Prezydent Lech Kaczyński, jego małżonka Maria oraz kilkadziesiąt najważniejszych osób w państwie zginęło w sobotę w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem, którym lecieli na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Marszałek Sejmu ogłosił tygodniową żałobę narodową.
Bronisław Komorowski podczas krótkiego briefingu prasowego przypomniał, że to na jego barkach spoczęły kompetencje prezydenta. Takie rozwiązanie przewiduje Konstytucja RP. Podkreślił, że w obliczu tej tragedii musimy być razem. W obecnej sytuacji, jaka zaistniała w Polsce, muszą być ogłoszone przedterminowe wybory prezydenckie. Jednak pytanie dziennikarzy o ich ewentualny termin Marszałek pominął milczeniem.
***
Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski powiedział dziennikarzom, że na pokładzie prezydenckiego samolotu, który rozbił się w sobotę w Smoleńsku, znajdowało się najprawdopodobniej 88 osób. Miało być ich 89, ale jedna nie stawiła się na lotnisku przed odlotem. "W chwili obecnej możemy założyć, że niestety wszystkie 88 osób, które znajdowały się na pokładzie w momencie wypadku, zginęły" - powiedział Paszkowski przed południem.
Na liście osób lecących z prezydentem do Katynia byli m.in.:
Samolotem lecieli też
Na liście osób, które leciały prezydenckim samolotem są także dowódcy polskich sił zbrojnych: gen. broni Andrzej Błasik, gen. dyw. Tadeusz Buk, gen. Franciszek Gągor, gen. bryg. Kazimierz Gilarski, gen. bryg. Kazimierz Gilarski, gen. Bronisław Kwiatkowski, gen. bryg. abp Miron Chodakowski.
Pełna lista ofiar katastrofy znajduje się TUTAJ.
TVN24 podał telefon informacyjny dla rodzin: (22) 601 58 24.
Samolot z polskim prezydentem na pokładzie rozbił się w rejonie Pieczerska w czasie podejścia do lądowania na lotnisku wojskowym Siewiernyj. Samolot runął ok. 2 km od pasa startowego. Według pierwszych doniesień do katastrofy doszło w trudnych warunkach pogodowych, przy czwartej próbie podejścia do lądowania.
Paszkowski powiedział w sobotę, że MSZ nie ma jeszcze pewnych informacji na temat przyczyn katastrofy samolotu. Jak zaznaczył, w tej chwili wszystko wskazuje - według obserwatorów, którzy byli na miejscu zdarzenia - że samolot podchodząc do lądowania zahaczył skrzydłem o drzewa na końcu pasa startowego i to było bezpośrednią przyczyną katastrofy.
Według agencji RIA-Nowosti powołującej się na źródło w strukturach siłowych Centralnego Okręgu Federalnego Rosji przyczyną katastrofy polskiego samolotu prezydenckiego Tu-154 pod Smoleńskiem mógł być błąd załogi. Z kolei doświadczony pilot samolotów pasażerskich Dariusz Sobczyński powiedział PAP, że "mogły zawieść dwie rzeczy: albo nastąpiła awaria techniczna, albo pomylił się człowiek".
Premier Donald Tusk zwołał nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów.
Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski powiedział, że premier płakał, gdy się dowiedział o katastrofie prezydenckiego samolotu. "Było moim strasznym, smutnym obowiązkiem poinformowanie o tym premiera, marszałka Sejmu i Jarosława Kaczyńskiego" - poinformował.
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew powołał specjalną komisję do zbadania przyczyn katastrofy polskiego samolotu. Będzie jej przewodniczył premier Rosji Władimir Putin.
Minister Sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski poinformował, że będzie polskie śledztwo w sprawie katastrofy w Smoleńsku polskiego samolotu z parą prezydencką na pokładzie. Takie polecenie wydał Prokurator Generalny Andrzej Seremet.
Według Kwiatkowskiego, polskie MSZ zwróci się do strony rosyjskiej o umożliwienie polskim prokuratorom dostępu do miejsca zdarzenia. Zadeklarował też, że śledczy będą mieli pełny dostęp do wraku samolotu. "Prokurator Seremet zgodził się na mój wniosek o wszczęcie odrębnego polskiego śledztwa - niezależnie od śledztwa rosyjskiego" - dodał Kwiatkowski.
Kondolencje w związku z katastrofą przekazali już Dmitrij Miedwiediew i Władimir Putin. Paszkowski podał, że telefonował już szef dyplomacji Niemiec Giudo Westerwelle, a kanclerz Niemiec Angela Merkel stara się połączyć z premierem Tuskiem.
W związku z katastrofą, w całym kraju odwoływane są imprezy rozrywkowe i sportowe. Flaga narodowa na Pałacu Prezydenckim została opuszczona do połowy masztu. Przed Pałacem mieszkańcy Warszawy składają kwiaty, zapalają znicze.
Prezydent Lech Kaczyński, wraz z delegacją, leciał do Katynia, gdzie wraz z przedstawicielami Rodzin Katyńskich, a także parlamentarzystami, duchownymi, kombatantami, żołnierzami miał złożyć hołd Polakom zamordowanym przez NKWD na mocy decyzji z 5 marca 1940 r. Biura Politycznego WKP(b).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.