Rosyjscy śledczy i polscy eksperci rozpoczęli badania "czarnych skrzynek" prezydenckiego samolotu, który rozbił się w sobotę rano pod Smoleńskiem - poinformowała w niedzielę rosyjska prokuratura.
Oprócz badania zapisów skrzynek i szczątków samolotu, prowadzone są ekspertyzy medyczno-prawne.
Służby prasowe rosyjskiego Ministerstwa Transportu, cytowane przez rosyjskie agencje, podały, że "rejestrator dźwięku i rejestrator parametrów lotu zostały przekazane do laboratorium, gdzie rozpoczęła się ich analiza w obecności strony polskiej, przede wszystkim przedstawicieli prokuratury". Analiza jest przeprowadzana w laboratorium międzyrządowego komitetu lotniczego w Moskwie - dodał resort.
Eksperci ustalili, że taśma z zapisem parametrów lotów przemieściła się wewnątrz "czarnej skrzynki", "najprawdopodobniej z powodu wstrząsu" - poinformował komitet w komunikacie. Nie sprecyzował, czy rejestrator został uszkodzony.
Równolegle śledczy badają zapisy rozmów polskich pilotów z rosyjskimi kontrolerami lotu - powiadomiła rosyjska prokuratura.
"Ciała odnalezione na miejscu wypadku zostały dostarczone do specjalnych placówek w Moskwie i trwają ekspertyzy medyczno-prawne. Rosyjscy śledczy wraz z polskimi prokuratorami badają zapisy rozmów pilotów ze służbami lotniskowymi" - głosi oświadczenie prokuratury.
Grupa polskich ekspertów, w tym specjalistów z Ministerstwa Obrony i lotnictwa cywilnego przybyła do Rosji w sobotę wieczorem.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.