Zarządzanie państwem polskim nie jest zagrożone mimo hekatomby, jaką była dla polskiej elity sobotnia katastrofa lotnicza pod Smoleńskiem - oświadczył w wywiadzie dla poniedziałkowego "Le Monde" sekretarz stanu w MSZ Mikołaj Dowgielewicz.
Na pytanie, czy stabilność polityczna w Polsce jest w niebezpieczeństwie, dyplomata odparł: "Zarządzanie (państwem polskim) nie jest zagrożone. W banku centralnym (NBP), zastępca prezesa (Sławomira Skrzypka, który zginął w katastrofie - PAP) będzie kierował polityką monetarną i sytuacja złotego jest stabilna".
"Ale ta tragedia to hekatomba" - przyznał Dowgielewicz, wyliczając główne osoby w państwie, które zginęły w katastrofie. "Jestem zdruzgotany. Znałem wszystkich, załogę samolotu, oficerów pokładowych. Mój kolega, wiceminister spraw zagranicznych (Andrzej Kremer) był w tym samolocie. Pracowałem z nim u boku Bronisława Geremka (ówczesnego szefa polskiej dyplomacji) 10 lat temu" - dodał.
W wywiadzie dla "Le Monde" Dowgielewicz bronił decyzji o wysłaniu tak licznej delegacji najbardziej znaczących polityków i dowódców sił zbrojnych w jednym samolocie.
"To była zupełnie wyjątkowa okazja, by uczcić ofiary Katynia. Premier Donald Tusk był wcześniej zaproszony przez (premiera Rosji) Władimira Putina i przybył 7 kwietnia z ministrami sprawiedliwości i obrony. Prezydent (Lech Kaczyński) też pragnął uczestniczyć w ceremonii. Zdecydował wziąć w nich udział wspólnie z rodzinami ofiar zbrodni katyńskiej: to była formuła zadowalająca, gdyż pozwalała uniknąć konfliktu, do których dochodziło wcześniej między tymi dwiema osobami. I podstawowe zasady bezpieczeństwa były zachowane: ani (premier) Donald Tusk, ani Bronisław Komorowski, marszałek Sejmu - i tymczasowy prezydent w wypadku śmierci prezydenta - nie lecieli tym samym samolotem" - wyjaśnił Dowgielewicz.
Pytany o różnicę poglądów między nim a Lechem Kaczyńskim w kwestiach Unii Europejskiej, Dowgielewicz odpowiedział: "W Polsce tradycja każe, by o zmarłych mówić tylko dobrze. Nie podzielałem poglądów prezydenta, ale był on bardzo sympatyczny i serdeczny. Zresztą poparcie, jakim cieszył się Lech Kaczyński, wynikało nie z jego eurosceptycyzmu, bo Polacy są bardziej euroentuzjastyczni niż ich sąsiedzi, ale z jego nieliberalnej polityki, z obietnic +socjalnych+".
Dowgielewicz odniósł się także do stosunków polsko-rosyjskich w najbliższej przyszłości. "Współpraca między obu krajami szła (ostatnio) w dobrym kierunku. Wspólne obchody (rocznicy zbrodni katyńskiej z udziałem) premierów Tuska i Putina to historyczne wydarzenie. Doceniamy gesty wsparcia (po katastrofie) ze strony rosyjskiej" - powiedział dyplomata. Dodał przy tym, że w obecnej sytuacji, tuż po nagłym szoku, trudno mu prognozować, czy ta zmiana w relacjach między Polską a Rosją będzie przełomowa.
W tym samym numerze "Le Monde", relacjonujący obszernie żałobę w Polsce, wyraża nadzieję, że "sobotni dramat pozwoli na zbliżenie Polski i Rosji". Dziennik dodaje, że w obecnej sytuacji geopolitycznej gwarancją bezpieczeństwa Polski jest "silniejsza Europa, która nie oszczędza na swym budżecie obronnym i widzi świat, takim jaki on jest - czyli wciąż niebezpieczny".
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.