W czwartek i piątek o godz. 21 w oknach mieszkań i domów w woj. śląskim mają zapłonąć świece, upamiętniające ofiary katastrofy prezydenckiego samolotu. Informacje o akcji znalazły się w regionalnych mediach, popierają ją też przedstawiciele władz.
W środę o przyłączenie się do tej spontanicznej inicjatywy i zapalenie światełka - symbolu jedności w żałobie - zaapelował do mieszkańców regionu marszałek woj. śląskiego Bogusław Śmigielski.
"Zapalenie świec w oknach niech będzie znakiem wspólnoty w tych trudnych i dramatycznych chwilach" - powiedział marszałek, zachęcając do wyrażenia solidarności z rodzinami ofiar katastrofy i połączenia się w bólu z ich najbliższymi.
"To niepowetowana strata dla państwa polskiego. Szczególnie blisko jestem myślami z rodzinami osób związanych z województwem śląskim, którzy zginęli w tej katastrofie" - mówił marszałek.
Pomysł zapalenia świec w oknach o godz. 21 w czwartek i piątek jest też na Śląsku przekazywany sms-ami oraz w bezpośrednich rozmowach, w różnych środowiskach. Pomysłodawcy akcji mówią, że będzie to jeden ze sposobów na oddanie hołdu i godne pożegnanie ofiar katastrofy przez zwykłych ludzi.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.