Prezydent Dmitrij Miedwiediew, który w niedzielę uczestniczył w pogrzebie prezydenta Lecha i Marii Kaczyńskich w Krakowie, powiedział, że potrzebne jest zbliżenie Polaków i Rosjan. Dodał, że oba kraje robią "krok w przyszłość".
"Tragedie mogą wywoływać trudne emocje, ale bardzo często zbliżają, a ja akurat uważam, że jest to potrzebne dla mieszkańców naszego kraju i dla Polaków" - powiedział Miedwiediew w rozmowie z TVP tuż przed odlotem z lotniska w Balicach.
Miedwiediew powiedział też, że katastrofa pod Smoleńskiem, w której 10 kwietnia zginął prezydent Lech Kaczyński, jego żona Maria oraz 94 inne osoby, nie pozostawiła nikogo obojętnym.
"Jasne jest, że dla Polski, dla Polaków jest to po prostu tragedia narodowa, ale i w naszym kraju wywołała ona bardzo gorzkie emocje. Właśnie dlatego ogłosiliśmy żałobę narodową i uznałem za słuszne, by być tutaj dzisiaj i odprowadzić w ostatnią drogę prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego i jego małżonkę Marię" - mówił szef rosyjskiego państwa.
"Wobec tak ciężkich strat, jak sądzę, mamy wszelkie podstawy, by uznać, że możemy przedsięwziąć poważne wysiłki dla zbliżenia naszych krajów, dla tego, aby nasze narody słuchały i słyszały się lepiej" - dodał Miedwiediew.
Rosyjski prezydent podkreślił znaczenie wzajemnych stosunków ekonomicznych oraz rozwiązywania najtrudniejszych problemów, "z których jednym jest tragedia katyńska".
Zaznaczył przy tym, że Rosja już dawno oceniła Katyń. "Tragedia katyńska to wina Stalina. Należy przeprowadzić dodatkowe badania, ale stanowisko państwa rosyjskiego zostało już dawno sformułowane i jest niezmienne".
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.