Zakonnica kandydatką na wiceprezesa

KAI

publikacja 19.05.2010 10:18

Publicystka „L'Osservatore Romano” Lucetta Scaraffia nie rozumie zdumienia i rozgłosu, z jakimi przyjęto wiadomość, że siostra Giuliana Galli wysunięta została na stanowisko wiceprezesa Fundacji św. Pawła, nadzorującej jeden z największych włoskich banków Banka Intesa z Turynu.

„Podobne zainteresowanie nie towarzyszyło powołanie włoskiej zakonnicy z ośrodka Cottolengo na przedstawiciela władz miasta w zarządzie tego banku” - zauważa autorka.

„To oczywiste, że zdumiewa sama możliwość, że zakonnica mogłaby dojść do kierowniczego stanowiska, czyli do władzy” - napisała włoska publicystka. Mniej zdziwiona jest sama siostra Giuliana, która nie była zadowolona, że jej kandydaturę wysunięto bez porozumienia z nią samą. „Nie wiemy jeszcze, jak to się skończy, ale zakonnica na kierowniczym stanowisku w świecie finansjery nie byłaby na pewno nie na miejscu, tym bardziej siostra z Cottolengo, czyli instytucji zajmującej się najbardziej opuszczonymi przez społeczeństwo” - stwierdza Lucetta Scaraffia.

Zauważa następnie, że „ten, kto się dziwi, nie zna historii czynnych zgromadzeń żeńskich, powstałych w wieku XIX i założonych przez twórcze i pełne pasji niewiasty, które łączyły miłość do Boga i do najbardziej potrzebujących z niewątpliwymi zdolnościami administracyjnymi, niewiasty, które w ciągu kilku lat potrafiły stworzyć liczne instytucje opiekuńcze wszelkiego rodzaju – od szkół po szpitale i instytuty dla niepełnosprawnych – dzięki niewątpliwej przedsiębiorczości, która kazał im inwestować zyski z pierwszych instytutów w nowe domy, zaciągając kredyty, które w krótkim czasie spłacały”. Autorka wymienia tu siostrę Franczeskę Cabrini, działającą w Stanach Zjednoczonych, gdzie założyła m. in. Columbus Hospital w Nowym Jorku.

Dlatego, kończy swoje uwagi Lucerna Scaraffia, „siostra Giuliana Galli... nie może być w żadnym razie uważana za wyjątek i rzadkość”. „Owszem, stoi za nią długa genealogia zakonnic, które udowodniły, że umieją operować pieniędzmi dla wspólnego dobra, zakonnic, które prowadziły duże zgromadzenia, podobne do międzynarodowych koncernów, udowadniając wybitne zdolności w tym kierunku. Oczywiście na chwałę Bożą” – napisała publicystka watykańskiego dziennika.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona