Na osiedlu Kozanów - które w znacznej części zostało zalane przez wodę ze Ślęzy i Odry - nie ma prądu, są też problemy z wodą. Sytuacja jest jednak stabilna. Osiedle zostało zalane na obszarze ok. 80 hektarów; woda miejscami sięga 2 metrów.
Na falę kulminacyjną przygotowują się powiaty poniżej Wrocławia. Jak powiedział PAP w niedzielę Bogdan Rymanowski z Centrum Zarządzania Kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu, wystąpiły pierwsze przesiąki w okolicach Brzegu Dolnego, Malczyc i Wiszni Małej, służby starają się reagować na bieżąco.
"W nocy mieliśmy też problemy z wałami w Łanach. Wysłane na miejsce wojsko, ok. 100 żołnierzy poradziło sobie szybko z problemem i umocniło wały" - mówił Rymanowski.
Dodał, że powiaty poniżej Wrocławia, gdzie fala kulminacyjna ma dopiero dotrzeć, już teraz proszą o przesłanie do nich odpowiednich służb, wojska. "My jednak nie mamy na tyle sił, aby wysyłać pomoc z tak dużym wyprzedzeniem" - zaznaczył Rymanowski.
Na Dolnym Śląsku w akcji przeciwpowodziowej bierze udział ponad 1100 żołnierzy, wielu strażaków i wolontariuszy. W sobotę minister obrony narodowej Bogdan Klich zdecydował o wysłaniu w rejon Wrocławia dwóch śmigłowców wojskowych, które w miarę potrzeb będą kierowane do pomocy mieszkańcom.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.