Fala kulminacyjna na Odrze w niedzielę dotarła do Brzegu Dolnego. Przez miasto będzie się przesuwała przez ok. 48 godzin. Na zalanym od wczoraj wrocławskim osiedlu Kozanów sytuacja się stabilizuje.
Na zalanym od wczoraj wrocławskim osiedlu Kozanów sytuacja się stabilizuje. Zalanych tam jest ok. 15 budynków, ale woda nie podnosi się i nie zalewa kolejnych ulic.
W nocy na Osiedlu Kozanów ustawiano opaskę z tłucznia wzmacniajacą ustawione z worków z piaskiem wały. Dziś podłączono prąd około 2 tys. mieszkańcom z zalanych bloków. Jeżeli sytuacja na Odrze nie ulegnie pogorszeniu, to jeszcze dziś może zacząć się wypompowywanie wody z zalanych ulic.
Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz komentując w niedzielę przerwanie wałów na Kozanowie, powiedział, że "dynamika tego zjawiska była niezwykła". "Niezwykle dynamiczne było wtargnięcie wody, specjaliści mówią, że nawet jeśli wał ustawiony z worków z piaskiem byłby wielokrotnie szerszy nie wytrzymałby tego naporu wody, ale fakt ustawienia zapór pozwoli zmniejszyć obszar objęty wodą o mniej więcej połowę" - powiedział Dutkiewicz.
W poniedziałek na Kozanowie będą zamknięte żłobek, przedszkole oraz szkoła. Nie będą działać również dwie przychodnie zdrowia. Dzieciom zostaną zapewnione placówki zastępcze.
Jak poinformował na konferencji prasowej wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec, trudna sytuacja panuje we Wrocławiu m.in. przy śluzie nr 3, która broni wejścia wody z polderu Oławka do centrum miasta. "Pojawiają się tam liczne przesiąki, a wczoraj skierowano tam dodatkowe środki" - mówił wojewoda.
Udało się utrzymać stabilność wałów w Kotowicach i Siedlcach. Woda w tamtym miejscu obniżyła się o ok. 30 centymetrów. Nadal jednak w niektórych miejscach woda przesiąka tam przez wał. "Woda w Odrze opada, ale bardzo powoli" - mówił Dutkiewicz. Na razie nie ma zagrożenia również w dolinie Widawy, gdzie odbywały się rzuty wody z Odry. "Tam poziom wody jeszcze przez kilka godzin będzie wzrastał, ale na razie sytuacja jest stabilna" - tłumaczył prezydent.
Dutkiewicz dodał, że obecnie bardzo istotne jest utrzymanie wału łaniewskiego przy jazie Bartoszowickim. "Jest on ciągle monitorowany i zabezpieczany przez służby" - powiedział prezydent.
Udało się również opanować awarię kolektora ściekowego, do której doszło wczoraj. Nie ma obecnie ryzyka związanego z jego funkcjonowaniem. "Nie ma zagrożenia epidemiologicznego, jednak w całości kolektor zostanie naprawiony po ustąpieniu powodzi" - mówił prezydent.
Według władz miasta kluczowa dla sytuacji powodziowej we Wrocławiu będzie najbliższa doba. "Węzeł wodny pracuje aż trzeszczy, takie obciążenie węzła grozi różnymi awariami, to jeszcze cała doba wyczekiwania z zaciśniętymi zębami. Tendencja spadkowa się rozpoczęła, ale jeszcze dużo przed nami" - powiedział wiceprezydent Wrocławia Wojciech Adamski.
Nadal obowiązuje alarm powodziowy dla Wrocławia i powiatów: wrocławskiego, średzkiego, trzebnickiego. Pogotowia obowiązują też we wszystkich nadodrzańskich powiatach woj. dolnośląskiego.
W regionie pozostają zamknięte drogi, m.in. gminna nr 1933D (powiat wrocławski) - z powodu zalania przez rzekę Oławę na odcinku 50 m pomiędzy miejscowościami Groblice i Kotowice; policja wyznaczyła objazd do Wrocławia przez Oławę. Droga gminna nr 17670D Marcinkowice-Zakrzów jest zalana na odcinku ok. 10 m warstwą 15 cm wody; wyznaczono objazd przez Oławę. Droga powiatowa nr 455 Jelcz-Oława jest zamknięta na odcinku ok. 400 m z powodu zalania; objazd przez Janików. Zamknięte są mosty w Oławie i Ścinawie.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.