Poziom Wisły we Włocławku (woj. kujawsko-pomorskie) obniżył się o w niedzielę po południu 30 centymetrów w porównaniu z najwyższym stanem, jaki był rano. Wpływ na to miało prawdopodobnie przerwanie wału przeciwpowodziowego w Świniarach pod Płockiem.
O godz. 14 poziom Wisły wynosił 820 centymetrów, czyli tyle, ile przed 18 godzinami. Najwyższy stan był w niedzielę rano, gdy lustro rzeki sięgało 850 centymetrów.
Jeszcze o godz. 10 poziom rzeki wynosił 840 centymetrów; godzinę później obniżył się do 830 centymetrów, a po kolejnej godzinie spadł o dalsze 10 centymetrów i utrzymuje się na takim poziomie. Zrzut wody z zapory na rzece wynosi 5 tys. 571 centymetrów sześciennych na sekundę.
"W ocenie włocławskiego sztabu kryzysowego, stan Wisły już nie powinien być wyższy niż w niedzielę rano, a to oznacza, że sytuacja nie pogorszy się. Panuje wśród nas ostrożny optymizm" - powiedziała PAP Aleksandra Bartoszewska z urzędu miasta we Włocławku.
Podtopione są domy na osiedlu Zawiśle w prawobrzeżnej części miasta. Kilkanaście osób zdecydowało się na opuszczeniem swoich mieszkań. Część z nich przeniosła się do bliskich, a część skorzystała z zakwaterowania w pobliskiej szkole.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.