Mówi papież Franciszek.
Przypomniał, że wprawdzie śmierć jest czymś pewnym, co potwierdza Biblia, w tym Ewangelia, ale jednocześnie Pan przedstawia ją nam jako „spotkanie z Nim” a towarzyszy temu Jego słowo „nadzieja”. „Pan mówi nam, abyśmy byli przygotowani na spotkanie, [gdyż] śmierć jest spotkaniem: to On przychodzi, aby nas znaleźć, to On przybywa, aby wziąć nas za rękę i poprowadzić nas z sobą” – przekonywał Ojciec Święty. Zaraz jednak dodał, że nie chciałby, „aby to proste kazanie stało się ogłoszeniem żałobnym”. Wyjaśnił, że jest to po prostu Ewangelia, „samo życie i po prostu należy mówić sobie nawzajem: wszyscy jesteśmy bezradni i wszyscy mamy drzwi, do których pewnego dnia zastuka Pan”.
Należy zatem dobrze przygotować się do chwili, w której rozlegnie się dzwonek, gdy Pan zastuka do naszych drzwi – ciągnął swe rozważania Franciszek. Zachęcił, aby modlić się za siebie nawzajem, „abyśmy byli gotowi na otwarcie z ufnością drzwi Panu, który przychodzi”.
Zauważył, że „ze wszystkich rzeczy, które zgromadziliśmy, które zaoszczędziliśmy w sposób dobry, nie weźmiemy z sobą nic”, ale – dodał – „weźmiemy z sobą objęcie Pana”. Pomyślcie o własnej śmierci: umrę, ale kiedy – mówił dalej papież. Zaznaczył, że w kalendarzu nie ma tej daty, ale Pan ją zna. Dlatego trzeba się modlić do Niego: „Panie, przygotuj moje serce, abym umarł dobrze, w pokoju, z nadzieją” – wezwał kaznodzieja. Dodał, że są to słowa, „które zawsze winny towarzyszyć naszemu życiu, mówiące o nadziei życia z Panem tutaj a następnie „po drugiej stronie”. „Módlmy się o to za siebie nawzajem” – zakończył swą homilię Franciszek.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.