W ramach Dominikańskiej Szkoły Wiary w Ustroniu-Hermanicach, o. Marek Domeradzki OP przedstawił wykład: "Mistycy nadreńscy, o bł. Henryku Suzo".
W ramach Dominikańskiej Szkoły Wiary w Ustroniu-Hermanicach, o. Marek Domeradzki OP przedstawił wykład: "Mistycy nadreńscy, o bł. Henryku Suzo".
Urszula Rogólska /Foto Gość

O psie ze ścierką w pysku u hermanickich dominikanów

Brak komentarzy: 0

Urszula Rogólska

publikacja 16.02.2020 00:28

Mama św. Dominika miała wizję psa biegnącego z pochodnią w pysku - to ogień słowa Bożego, który miał zapalić cały świat. Z jednym z duchowych synów św. Dominika wiąże się inny obraz: psa ze ścierką czy też szmatą w pysku. O nim opowiedział w Ustroniu-Hermanicach 15 lutego o. Marek Domeradzki OP.

Ojciec, widząc że w Henryku nie będzie miał swojego następcy, posłał 13-letniego syna do klasztoru św. Mikołaja w Konstancji - do cieszącego się wielkim prestiżem zakonu dominikanów. Zazwyczaj przyjmowano chłopców po 15 roku życia. Przez wiele lat Henryk miał więc wyrzuty sumienia - wręcz uważał się za potępionego - będąc przekonanym, że to pieniądze ojca sprawiły, że został przyjęty do klasztoru w tak wczesnym wieku.

Z tego poczucia winy wyzwoliły go dopiero rozmowy z bratnią duszą - mistykiem Mistrzem Eckhartem w Kolonii, gdzie został wysłany po święceniach na kontynuację studiów.

Kiedy Mistrzowi zarzucono herezję, Henryk napisał w jego obronie "Księgę Prawdy". W konsekwencji i jemu zarzucano, że sprzyja herezji, że odstąpił od ortodoksyjnej teologii. Pozbawiony funkcji lektora - zakonnika odpowiedzialnego za formację intelektualną współbraci - został kaznodzieją wędrownym. A że zakonnicy byli posyłani we dwóch, wędrował ze współbraćmi, od których znowu doznał oszczerstw, kłamstw, pomówień.

Jak tłumaczył o. Domeradzki, choć cierpienie było w centrum teologii jego myśli, nigdy nie było to cierpiętnictwo, w myśl: to nie cierpienie nas zbawi, ale miłość, która przed cierpieniem się nie cofa. - Miłość jest przyjmowaniem życia bez ucieczki, do końca - tłumaczył o. Domeradzki, cytując m.in. słowa bł. Henryka o tym, jak bardzo cierpienie było związane z jego codziennością. Kiedy zdarzyło się, że przez miesiąc nie doznawał "uszczerbku ani na zdrowiu, ani na sławie”, podejrzewał, że… Bóg o nim chyba zapomniał.

Bł. Henryk zmarł 25 stycznia 1366 roku, w klasztorze w Ulm.

W drugiej części słuchacze zadawali pytania związane z postacią bohatera spotkania i jak zwykle przekonali się, że duchowość zakonnika żyjącego przed wiekami może być drogowskazem w wielu życiowych sytuacjach współczesnych.

Dominikanie zapraszają na kolejny wykład Dominikańskiej Szkoły Wiary - w sobotę 7 marca o 15.00, ks. dr Szymon Tracz - diecezjalny konserwator zabytków architektury i sztuki sakralnej­ opowie o "Sztuce w służbie liturgii".

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 2 z 2 Następna strona Ostatnia strona