Atak na Ratzingera
Benedykt XVI HENRYK PRZONDZIONO/Agencja GN

Atak na Ratzingera

Komentarzy: 2
KAI

publikacja 26.08.2010 12:18

Systematyczne ataki na Benedykta XVI powodują "uśpienie" jego przesłania i osłabienie jego wymowy - uważają dwaj włoscy watykaniści, Andrea Tornielli ("Il Giornale") i Paolo Rodari ("Il Foglio"). Wczoraj do księgarń nad Tybrem trafiła ich najnowsza książka „Atak na Ratzingera”, zawierająca analizę zagadnień spornych związanych z obecnym pontyfikatem.

Zdaniem włoskich dziennikarzy papież jest wystawiony na systematyczne ataki ze strony międzynarodowych mediów. Istnieją „negatywne uprzedzenia” wobec wszystkiego, co on czyni bądź mówi. „Jego przesłanie oraz inicjatywy są spychane na bok” – stwierdzają Tornielli i Rodari. Ich zdaniem za tym atakami nie stoją spiski albo jakieś wyreżyserowane działania, choć istnieją wspólne interesy grup, które chcą papieża zdyskredytować i osłabić moralny autorytet Kościoła.

Autorzy zaczęli swoje analizy od opisu przemówienia papieża w Ratyzbonie i “politycznie niewłaściwych” cytatów z Mahometa. Nawiązują do mianowania i odwołania nominacji arcybiskupa warszawskiego, Stanisława Wielgusa oraz do Motu proprio Summorum Pontificum, zezwalającego na celebrację Mszy św. w rycie przedsoborowym. Opisują zdjęcie ekskomuniki z czterech biskupów lefebrystów oraz „przypadek” biskupa Williamsona, negującego Holocaust.

Tornielli i Rodari przedstawiają szczegółowo zgorszenie związane z nadużyciami seksualnymi niektórych duchownych, który od początku 2010 roku jest ważnym tematem medialnych doniesień o Kościele. Szczególnie rzuca się w oczy fakt, że „ataki” pojawiają się często po podjęciu ważnych decyzji. „Zaczęły się one kilka tygodni po tym, jak 19 grudnia 2009 r. Benedykt XVI podpisał dekret o uznaniu heroiczności cnót Piusa XII” – podkreślają autorzy.

Watykaniści Il Giornale i Il Foglio dodają, że zarzuty i ataki na papieża przybrały na sile. Raz zarzuca się mu niejasne sformułowania, innym razem błędy w komunikacji, wreszcie pojawiają się zarzuty niedostatecznej koordynacji pracy Kurii oraz dobieranie niewłaściwych współpracowników. Ich zdaniem Ojciec Święty ma dobrych i lojalnych współpracowników, ale w sprawie „drażliwych” tematów pozostaje on „obiektywnie sam”. Nie ma żadnego zespołu odpowiedzialnego za to, aby nie pojawiały się określone problemy i odpowiednio reagującego na wydarzenia. Ataki są przeważnie z zewnątrz, czasami także ze strony Kościoła i są „wzmacnianie” przez niewystarczające przeciwdziałanie kryzysom ze strony Watykanu” - stwierdzają Tornielli i Rodari.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona