"Wałęsa odwraca się plecami do Solidarności" - pisze w poniedziałek "La Repubblica" w artykule o obchodach 30-lecia związku i nieobecności na nich byłego prezydenta. Włoska gazeta uznała, że to "gest protestu" ze strony "ojca polskiej i wschodnioeuropejskiej rewolucji".
"Dzisiejsza Solidarność, dał do zrozumienia Wałęsa, to tylko mały związek narodowo-konserwatywny, za bardzo zbliżony do Jarosława Kaczyńskiego" - wskazano w artykule.
Zauważając, że sam były prezydent nie wypowiedział się na ten temat osobiście, "La Repubblica" przytacza słowa jego otoczenia o tym, że nie utożsamia się on już z obecnym związkiem zawodowym.
Autor tekstu w rzymskim dzienniku przypomina, że w 1980 roku Solidarność jako pierwsza niezależna organizacja w całym świecie komunistycznym, obierając pokojową strategię "w stylu Gandhiego", dała "decydujący impuls" przyspieszający koniec imperium sowieckiego.
"Chlubna przeszłość, według nacjonalistycznej prawicy będącej w opozycji, była, minęła" - uważa "La Repubblica", przypominając spory między braćmi Kaczyńskimi a Lechem Wałęsą, którego oskarżali o pójście na "kompromisy z komunistami".
Tymczasem - dodaje gazeta - rząd Donalda Tuska "przy każdej okazji wychwala pokojowe przejście od komunizmu do demokracji, którym Warszawa otworzyła przełom 1989 roku".
"Gest Wałęsy nie jest więc przypadkowy. Opowiada się on za nowoczesną wizją Polski, przeciwko tej Kaczyńskiego" - ocenia włoski dziennik.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.