Potrzebują kapłanów „na pełny etat”
Kampus w Rybniku Marek Piekara/ Agencja GN

Potrzebują kapłanów „na pełny etat”

Brak komentarzy: 0
KAI

publikacja 03.12.2010 18:12

Spotkania na uczelniach są równie ważne jak parafialna formacja w małych grupach, a zagubieni w dużym mieście studenci potrzebują kapłanów w pełnym wymiarze czasu – zgodzili się duszpasterze akademiccy archidiecezji warszawskiej, którzy dyskutowali o nowych wyzwaniach swojej posługi wśród stołecznych studentów. Spotkanie odbyło się 3 grudnia w Kurii Metropolitalnej Warszawskiej.

Ks. Jacek Siekierski, rektor kościoła akademickiego św. Anny podkreślił, że odmienna niż przed laty charakterystyka studentów, zwłaszcza w tak dużych aglomeracjach jak stolica, wymaga dziś dynamicznego rozwoju duszpasterstwa akademickiego. – Studenci uczą się na kilku fakultetach, oprócz tego pracują. Nie mieszkają już tylko w akademikach, ale wynajmują mieszkania często daleko od ośrodków duszpasterskich, dlatego formacji religijnej szukają w pobliskich parafiach – przypomniał.

Obecny na spotkaniu kard. Kazimierz Nycz powiedział, że spotkania duszpasterzy akademickich archidiecezji warszawskiej powinny się odbywać przynajmniej dwa razy do roku, aby kapłani mogli wymieniać się doświadczeniami pracy z młodzieżą oraz, by np. duszpasterze z dużym doświadczeniem wskazywali kapłanom w parafiach, jak ewangelizować studentów w małych grupach.

Metropolita podkreślił, że ewangelizacja studentów w dużych miastach jest jednym z najważniejszych współczesnych wyzwań Kościoła w Polsce. Przypomniał, że w 1990 r. studiowało 13 proc. młodych ludzi, obecnie już dla ponad połowy z nich ważne jest, by mieć wyższe wykształcenie. Przybywa studentów z terenów wiejskich, którzy przenoszą się do dużych miast. W nowym środowisku nierzadko jednak czują się osamotnieni i pozbawieni oparcia w rodzinie, co skutkuje zerwaniem także z rodzinną parafią. – Problem polega na tym, by nie pozostali oni na gimnazjalnym poziomie wykształcenia religijnego, bo tak niedojrzałą wiarę łatwo potem zagubić – argumentował kard. Nycz. Dodał, że pogłębianie wiary w studentach przyczyni się do tworzenia kolejnego pokolenia inteligencji katolickiej, której potrzeba w kraju.

Doświadczeniem wieloletniej pracy duszpasterskiej wśród studentów podzielił się ks. Roman Trzciński z parafii św. Jakuba na Ochocie. W pobliżu jest aż 9 akademików, m.in. największy w Warszawie „Alcatraz”, w których mieszkają tysiące młodych ludzi z całej Polski. Od 13 lat ks. Trzciński ewangelizuje studentów, odwiedzając akademiki, często bez zapowiedzi. Jak mówił, spotyka zarówno ludzi z „wyraźnym kryzysem oddalenia od Boga i od Kościoła”, jak i tych, którzy wcześniej działali np. w ruchu oazowym, ale zostawili to, a obecnie czują potrzebę pogłębienia życia duchowego.

W codziennej posłudze kapłanowi zdarza się rozmawiać z młodymi alkoholikami, którzy na całe dnie zamykają się w pokojach; ludźmi wewnętrznie zagubionymi i zbuntowanymi, którym tłumaczy podstawowe kwestie związane z funkcjonowaniem Kościoła. – Oni często się dziwią, że w ogóle przychodzę, myślą, że mnie ktoś nasłał. Mówię im, co robią księża, biskupi, a nawet papież. Taka ewangelizacja jest potrzebna, trzeba tych ludzi łowić, nie zrażając się odrzuceniem, ani cynicznymi uwagami – dodawał.

Zdaniem ks. Trzcińskiego, parafie powinny sobie wypracować program różnych form pracy duszpasterskiej ze studentami. Argumentował, że najważniejsze jest, by stworzyć im poczucie wspólnoty i przyjaźni, której młodym brakuje. W parafii św. Jakuba ks. Trzciński zaprasza na spotkania przedmałżeńskie i spotkania dla zakochanych, akademickie drogi krzyżowe, Pod auspicjami Ruchu Światło-Życie i wspólnoty Woda Życia funkcjonują grupy formacyjne złożone z kilkunastu osób oraz tzw. grupy zadaniowe skupione na śpiewie i tańcu. Duszpasterz organizuje weekendowe rekolekcje wyjazdowe dla 60-100 osób, spotkania dla Dorosłych Dzieci Alkoholików, wysłał też osobę do Londynu na specjalny kurs ewangelizacyjny dla formatorów, którzy pracują potem wśród studentów.

Mamy ich tak formować, by potem szli ewangelizować tam, gdzie ja jako kapłan już nie mogę dotrzeć. Indywidualny kontakt z człowiekiem jest najważniejszy, oni oczekują, że ksiądz znajdzie dla nich czas – stwierdził ks. Trzciński.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 1 z 2 Następna strona Ostatnia strona