Reklama

To nie demokracja, a bandytyzm

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka nazwał w poniedziałek niedzielną akcję opozycji "bandytyzmem", a jej uczestników "wandalami". Zapowiedział też więzienie dla zatrzymanych.

Reklama

"To, co usiłowano zrobić wczoraj w Mińsku, to nie demokracja, to bandytyzm. To są wandale spuszczeni z łańcucha" - oświadczył Łukaszenka na konferencji prasowej w Mińsku dzień po wyborach prezydenckich, po których w stolicy Białorusi doszło do zamieszek.

"To wszystko zostało zorganizowane przez kandydatów w wyborach prezydenckich" - oznajmił prezydent.

Łukaszenka dodał, że poprosił siły porządkowe, by zapobiegły "jak najbardziej zdecydowanie" naruszeniom porządku publicznego. "Wszyscy zgodnie z prawem pójdą do więzienia. Są od tego sędziowie i sąd" - zapowiedział szef państwa i dodał, że "na Białorusi nie będzie rewolucji".

Łukaszenka pochwalił milicję za stawienie czoła - jak to określił - "barbarzyństwu i destrukcji". "Wraz z milionami współobywateli godnie zdaliśmy egzamin wobec historii, ojczyzny i przyszłości naszych dzieci" - podkreślił. "Zrobiliśmy wszystko, co niezbędne, by kampania wyborcza odbyła się uczciwie i ze ścisłym poszanowaniem ustawodawstwa naszego kraju" - powiedział prezydent.

Skrytykował wnioski misji obserwacyjnej OBWE, która oceniła w poniedziałek, że Białorusi "bardzo daleko do wolnych wyborów". "Nie wiem, czego jeszcze nie zrobiliśmy na Białorusi, by wybory odpowiadały normom międzynarodowym" - oświadczył Łukaszenka.

Po wyborach doszło w Mińsku do protestów opozycji, które z użyciem siły stłumiła milicja.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Czwartek
wieczór
0°C Piątek
noc
1°C Piątek
rano
4°C Piątek
dzień
wiecej »

Reklama