Wysoki saudyjski dygnitarz religijny, szejk Saleh al-Fawzan, nazwał w piątek "zdradzieckim aktem" zamach na chrześcijan w Aleksandrii, w którym zginęło 21 osób, i jednocześnie potępił zamachy samobójcze jako sprzeczne z islamem.
Jak podał saudyjski dziennik "Aszark Al-Awsat", al-Fawzan powiedział, że "muzułmanom nie wolno zabijać", a zamach, którego dokonano 1 stycznia przeciwko kościołowi koptyjskiemu w Aleksandrii, w Egipcie, miał "zdradziecki" charakter.
"Diabelskimi aktami" nazwał duchowny islamski ataki samobójcze, których sprawcy nie zasługują według niego na miano mudżahedinów.
"To diabeł popycha ich do tego rodzaju napaści" - dodał al-Fawzan na konferencji w Rijadzie.
Uważa on, że popełniane obecnie pod sztandarem dżihadu akty przemocy, to nie dżihad, lecz "akty sabotażu, które stanowią nie dającą się usprawiedliwić zbrodnię".
"Dżihad musi być prowadzony z przestrzeganiem reguł i powinien być zadeklarowany przez przywódcę muzułmanów" - podkreślił saudyjski duchowny.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.