Tak zwane zielone ludziki zajęły Krym praktycznie bez jednego wystrzału. W wojnie hybrydowej najczęściej nie ma „oficjalnego” agresora.
Tak zwane zielone ludziki zajęły Krym praktycznie bez jednego wystrzału. W wojnie hybrydowej najczęściej nie ma „oficjalnego” agresora.
Darko Vojinovic /ap/east news

Wejdą, nie wejdą?

Jacek Dziedzina

GN 36/2021

publikacja 09.09.2021 00:00

Wojna hybrydowa bywa groźniejsza niż tradycyjna. Ta druga natychmiast mobilizuje wszystkich do obrony kraju. Hybrydowa – dezorientuje, pogłębia wewnętrzne konflikty i testuje grunt pod wojnę „prawdziwą”.

Scenariusz, który najwyższe dowództwo NATO bierze poważnie pod uwagę: podczas zbliżających się rosyjsko-białoruskich manewrów ćwiczące oddziały „przypadkowo” wkraczają na terytorium Litwy; w zależności od stopnia ingerencji wojska natowskie (stacjonujące na Litwie) reagują bardziej lub mniej zdecydowanie; można założyć, że wśród agresorów akurat na tym odcinku nie będzie wojsk rosyjskich, tylko białoruskie; Rosja zatem „nie jest stroną” (choć ścisła integracja obu krajów jest już niemal domknięta, co dla każdego jest jasne), ale dokładnie analizuje reakcję Litwy i sojuszników. Doszło do wojny czy nie? Prowokacji winny jest tylko Łukaszenka czy również Putin? Reagować natychmiast i ostro czy „nie eskalować napięcia”?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..