Będa honorować układy
Wojsko oznajmiło też, że "będzie czuwać na zagwarantowaniem pokojowego przekazania władzy w ramach systemu demokratycznego, który pozwoli pochodzącej z wyboru władzy cywilnej zarządzać krajem w celu zbudowania wolnego demokratycznego państwa". PA/EPA/AMEL PAIN

Będa honorować układy

PAP

publikacja 12.02.2011 16:19

Nowe wojskowe władze Egiptu oświadczyły, że istniejący rząd pozostanie u władzy do czasu sformowania nowego, i że kraj będzie przestrzegał układów międzynarodowych. To oświadczenie, jak pisze Reuters, ma uspokoić Izrael i USA.

"Obecny rząd i gubernatorzy podejmują kierowanie sprawami do sformowania nowego rządu" - oświadczył przedstawiciel armii generał Mohsen el-Fangari w telewizji państwowej w sobotę, w dzień po ustąpieniu prezydenta Hosniego Mubaraka.

"Arabska Republika Egiptu zobowiązuje się do przestrzegania wszystkich regionalnych i międzynarodowych zobowiązań i traktatów" - powiedział generał el-Fangari.

Wśród układów jest ten z roku 1979, który Egipt podpisał z Izraelem jako pierwszy kraj arabski.

Wojsko oznajmiło też, że "będzie czuwać na zagwarantowaniem pokojowego przekazania władzy w ramach systemu demokratycznego, który pozwoli pochodzącej z wyboru władzy cywilnej zarządzać krajem w celu zbudowania wolnego demokratycznego państwa".

W oświadczeniu nie było wzmianki na temat tego, kiedy nowy rząd zostanie sformowany. Obecny powstał w ostatnich tygodniach władzy Mubaraka.

Sytuacja w Egipcie nie do końca się uspokaja. Działacze z kairskiego placu Tahrir wezwali w sobotę, by demonstranci, którzy po 18 dniach protestów w piątek zmusili prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka do odejścia, pozostali tam dopóki wojsko nie zaakceptuje ich planu reform.

W dwóch komunikatach wydanych w nocy z piątku na sobotę główna grupa organizatorów protestów zażądała zniesienia obowiązującego w kraju od 30 lat stanu wyjątkowego, wykorzystywanego przez Mubaraka do walki z opozycją, oraz wypuszczenia więźniów politycznych.

W "Komunikacie narodu nr 1" domagają się również rozwiązania gabinetu powołanego przez Mubaraka 29 stycznia i zawieszenia parlamentu wybranego w ubiegłorocznych wyborach, które zdaniem opozycji były sfałszowane.

Reformatorzy chcą, aby w pięcioosobowej przejściowej radzie prezydenckiej zasiadało czterech cywili i jeden wojskowy.

Wzywają również do utworzenia przejściowego rządu, który przygotowałby wybory. Miałoby do nich dojść w ciągu dziewięciu miesięcy. Chcą też utworzenia rady, która przygotowałaby projekt nowej konstytucji.

Żądają wolności mediów i związków zawodowych reprezentujących m.in. prawników, lekarzy i inżynierów oraz stworzenia partii politycznych. Zawieszone mają być także trybunały wojskowe.

W piątek pod naciskiem trwających przez 18 dni masowych manifestacji w całym kraju prezydent Egiptu Hosni Mubarak, przekazał władzę dowództwu wojska. Rzecznik armii zapewnił, że nie zamierza ona na dłuższy czas zastępować uprawnionej cywilnej władzy. Mubarak opuścił Kair i wraz z rodziną wyjechał do swojej rezydencji w kurorcie Szarm asz-Szajch na półwyspie Synaj.

 

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona