Uroczystym biciem dzwonów w tarnowskich kościołach rozpoczęła się Msza św. żałobna w intencji abp. Józefa Życińskiego, byłego biskupa tarnowskiego. Katedra jest wypełniona wiernymi z całej diecezji. Mszy św. przewodniczy biskup tarnowski Wiktor Skworc, który wygłosił też homilię.
Pasterz powrócił do niebieskiego Jeruzalem. Amen. Alleluja!
Homilia Biskupa Tarnowskiego podczas Mszy św. żałobnej za śp. abp. Józefa Życińskiego; Tarnów, Katedra 15 II 2011.
Drodzy bracia biskupi, prezbiterzy i diakoni!
Umiłowani w Chrystusie bracia i siostry!
Uczestniczymy we Mszy św. żałobnej, modląc się za śp. arcybiskupa Józefa Życińskiego, który ujrzał nowe niebo i ziemię nową. Ten wieczernik i Eucharystia przywołują wydarzenia sprzed laty, jego biskupie święcenia w pamiętnym dniu 4 listopada 1990 r. i ingres do tarnowskiej katedry, pierwszej z biskupich katedr.
Drogi Bracie w biskupim posługiwaniu, arcybiskupie Józefie! Z tej racji nie mogło nie być tego „wstąpienia” do tarnowskiej katedry, bo to przecież po drodze z Rzymu do Lublina jest Tarnów. Choć planowaliśmy inne tu wstąpienie z racji jubileuszu diecezji, to przyjmujemy i to nieoczekiwane, jak dar Bożej reżyserii dramatu ludzkiego życia, na który odpowiadamy z wiarą: Amen; Alleluja!
Przeczytany przed chwilą fragment z Księgi Apokalipsy, będącej księgą pociechy i nadziei, nawiązuje do żydowskiego Święta Namiotów. Tymi objawionymi słowami rozpoczynamy medytację nad misterium życia i śmierci śp. Józefa, pasterza Kościoła, którego namiot życia, doczesnej egzystencji, (por. 2 P 1, 13-14) został tak nagle zwinięty. Święto Namiotów to święto odnowienia Przymierza. Apokalipsa rozważa je poza granicami czasu i przedstawia naszej nadziei nie jako sen czy mit, złudnie uwalniający od ziemskiego cierpienia, lecz jako rzeczywistość eschatologiczną. A liturgia antycypuje to święto w niebieskim Jeruzalem, dlatego jest jego znakiem i budzi do niego tęsknotę (por. D. Mollat. Apokalipsa dzisiaj. Kraków 1992 s. 183). Liturgia w swej głębi żyje nadprzyrodzoną, radosną nadzieją – także ta dzisiejsza liturgia żałobna, tak mocno naznaczona bólem i smutkiem, bo przecież brat nasz umarł.
Drodzy moi!
Ojciec Tomasz Merton, często przywoływany przez arcypasterza Józefa, podkreślał:
„Gdy przychodzi śmierć, przychodzi także i Chrystus przynosząc nam życie wieczne, które kupił dla nas swoją śmiercią” (Nikt nie jest samotną wyspą. Kraków 1983. s. 310). Mimo woli nasuwa się jednak pytanie: czy aby nie za wcześnie przyszła ta śmierć? Arcybiskup tyle mógłby jeszcze dokonać dobrych, Bożych dzieł; tyle ważnych i mądrych tekstów napisać; tyle światłych, trafnych sądów wypowiedzieć; tylu ludzi pokrzepić ciepłem swej pasterskiej obecności. Dlaczego akurat w ten sposób, nagle, Pan przeciął nić jego życia? (por. Iz 38,9n). Dlaczego On sam nie pozwolił sobie pomóc? Metafizyczny poeta Rainer Maria Rilke modlił się wierszem:
Każdemu daj śmierć jego własną, Panie
Daj umieranie, co wynika z życia
Gdzie miał swą miłość, cel i biedowanie.
Nagła śmierć arcybiskupa Józefa, jakże bardzo wynikała z jego życia. On był nieustannie w pośpiesznej drodze, przynaglany pragnieniem służby Bogu i ludziom w Kościele, i poprzez Kościół. I tak też umarł – można by rzec - na sercu Kościoła-Matki, w progach Stolicy Apostolskiej; złożywszy siebie na ołtarzu apostolskiej posługi, bo śmierć zjawiła się podczas plenarnej sesji Kongregacji Edukacji Katolickiej, w której uczestniczył jako relator projektu nt. kwestii internetu w formacji w seminariach duchownych.
Skłaniając pokornie głowę przed niezbadaną tajemnicą i mądrością Bożych wyroków; wypowiadając raz jeszcze Amen i Alleluja, trudno nie stawiać pytań; trudno nie boleć nad kruchością ludzkiego życia. W poczuciu nagłej, a niepowetowanej straty, możemy westchnąć za naszym narodowym wieszczem Norwidem:
„…jakże bogatym jest dramatem życie tego lichego zlepka, który doczesny jest co chwilę, a wieczny zawsze” (Bransoletka). I dalej: ona – śmierć - życia nie targa, lecz je uwydatnia.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.