Wspólna wartość lewicy i chrześcijaństwa?

KAI

publikacja 22.07.2001 20:50

Podczas dyskusji panelowej “Wartość dialogu – dialog wartości” 21 lipca w Warszawie przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej powiedział, że lewica i chrześcijaństwo mają wspólną wartość – ochronę godności człowieka. Zdaniem Millera, “myśl społeczna katolicyzmu i chrześcijaństwa oraz myśl programowa lewicy znajdują się bardzo blisko siebie”. Jako próbę wciągnięcia ludzi wierzących w działa

Jako próbę wciągnięcia ludzi wierzących w działalność SLD ocenił minister sprawiedliwości Stanisław Iwanicki wypowiedzi Leszka Millera na temat katolicyzmu i lewicy podczas dyskusji panelowej “Wartość dialogu – dialog wartości”.

Podczas dyskusji 21 lipca w Warszawie przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej powiedział, że lewica i chrześcijaństwo mają wspólną wartość – ochronę godności człowieka. Zdaniem Millera, “myśl społeczna katolicyzmu i chrześcijaństwa oraz myśl programowa lewicy znajdują się bardzo blisko siebie”.

Następnego dnia minister sprawiedliwości Stanisław Iwanicki w rozmowie z radomskim Radiem Ave skomentował tę wypowiedź jako element kampanii wyborczej i “próbę wciągnięcia ludzi wiary w działalność SLD”. Zauważył, że opinia Millera służyła pozyskaniu tych, którzy ze względów światopoglądowych nigdy nie głosowali na SLD. “To nic innego, jak tylko wielka manipulacja – ocenił. – Albo przyjmuje się wszystkie zasady wiary jako aksjomat, albo ich się wcale nie przyjmuje. Ktoś, kto chciałby weryfikować dekalog, popełniłby błąd, więcej nawet – grzech, wobec Tego, w którego wierzy”.

“Z Bogiem się nie handluje, nawet powołując się na godność człowieka” – mówił dalej szef resortu sprawiedliwości. Wyraził wątpliwość, czy większość SLD zgadza się z zasadami życia publicznego opartymi na wierze. “Dlaczego w mediach związanych z SLD widać wciąż napastliwy i nie mieszczący się w żadnych regułach kultury atak na ludzi Kościoła?” – argumentował minister. “Jak można mówić o obronie godności człowieka, jeśli jednocześnie głosuje się za aborcją i pornografią?” – pytał retorycznie minister sprawiedliwości.