Sporne święto w Rosji

KAI

publikacja 22.07.2001 21:09

Mieszkający w Moskwie Tatarzy zaproponowali zwołanie spotkania okrągłego stołu w celu wyjaśnienia wszystkich wątpliwości dotyczących uroczystych obchodów 621. rocznicy bitwy na Kulikowym Polu. W 1380 r. wojska ruskie zwyciężyły tam oddziały tatarsko-mongolskie, co w efekcie zakończyło niemal półtorawiekowe panowanie tatarskiej Złotej Ordy na ziemiach ruskich.

Mieszkający w Moskwie Tatarzy zaproponowali zwołanie spotkania okrągłego stołu w celu wyjaśnienia wszystkich wątpliwości dotyczących uroczystych obchodów 621. rocznicy bitwy na Kulikowym Polu. W 1380 r. wojska ruskie zwyciężyły tam oddziały tatarsko-mongolskie, co w efekcie zakończyło niemal półtorawiekowe panowanie tatarskiej Złotej Ordy na ziemiach ruskich. Zapowiedziane na 21 września br. uroczystości mają mieć charakter ogólnokrajowego święta z udziałem przedstawicieli najwyższych władz państwowych i kościelnych.

Przewodniczący muzułmańskiej Ludowo-Demokratycznej Partii “Watan” (Ojczyzna) Mohammet Minczajew oświadczył, że istnieje pilna potrzeba zorganizowania spotkania okrągłego stołu jeszcze przed głównymi obchodami rocznicy, z udziałem specjalistów zarówno prawosławnych, jak i islamskich Rosjan i Tatarów.

Pierwsze takie spotkanie odbyło się 18 marca br. pod egidą “Watanu”, a uczestniczyły w nim przede wszystkim osoby narodowości tatarskiej, cywile i wojskowi. Wystosowano wówczas list otwarty do prezydenta Władimira Putina z prośbą o cofnięcie decyzji w sprawie nadania rocznicy rangi święta ogólnopaństwowego. Podkreślono w nim, że nie wolno traktować tego wydarzenia jako wojny dwóch narodów: Rosjan i Tatarów ani jako wojny dwóch państw. “Można to traktować jako starcie, mówiąc współczesnym językiem, dwóch podmiotów Złotej Ordy: Księstwa Moskiewskiego (...) i Księstwa Krymskiego” – stwierdza list otwarty.

Uczestnicy okrągłego stołu zwrócili też uwagę, że zarówno po stronie Dymitra Dońskiego, dowodzącego wojskami ruskimi, walczyli żołnierze Tochtamysza, a więc Tatarzy, jak i dowódcę tatarskiego Mamaja wspierały wojska Księstwa Riazańskiego, czyli Rosjanie. W tej sytuacji świętowanie rocznicy bitwy jako zwycięstwa Rosjan nad Tatarami jest, zdaniem obradujących, “niesłuszne, niewłaściwe i może przyczynić się tylko do konfrontacji dwóch narodów: rosyjskiego i tatarskiego”.

Zastępca pełnomocnego przedstawiciela Republiki Tatarstan w Moskwie Szamil Szamsuddinow powiedział, że jak na razie kierownictwo Federacji Rosyjskiej nie odniosło się ze zrozumieniem do tatarskiej propozycji, aby nie nadawać urzędowego charakteru obchodom rocznicy.

Przewodnicząca Komitetu Pomocy Uchodźcom “Pomoc Obywatelska” Swietłana Ganuszkina przypomniała, że książę Dymitr Doński wprowadził zwyczaj wspominania pamięci poległych na Kulikowym Polu. “Są to dwie różne sprawy: obchodzić zwycięstwo i wspominać tych, którzy zginęli. Na Kulikowym Polu zabito tylu ludzi, że »przez trzy dni Don spływał krwią«. Nie ma tu się z czego cieszyć. A jeśli już wspominać ten dzień, to tylko jako dzień żalu po poległych” – podkreśliła Ganuszkina.

Przewodniczący Fundacji Rozwoju Narodów Muzułmańskich Gajar Iskanderow powiedział, iż Tatarzy uważają się za następców Złotej Ordy a na kościach ich przodków powstało “to potężne państwo, które nosi obecnie nazwę Rosja”. Zdaniem mówcy Dżyngis-chan był Rosjaninem, gdyż urodził się na terenie dzisiejszego obwodu czytyńskiego (Syberia Wschodnia). W latach rządów Złotej Ordy na terenie Rusi (ok. 1240-1380) powstały i rozwinęły się liczne klasztory, gdyż były one zwolnione od podatków aż do nastania rządów Iwana Groźnego. Z punktu widzenia mentalności i cech genealogicznych Tatarzy i Rosjanie są najbliższymi sobie narodami, a większa część tych ostatnich wywodzi się od Tatarów, przyjąwszy potem chrzest i zmieniwszy imiona – dodał Iskanderow.