Polska premiera "Quo vadis"

KAI

publikacja 10.09.2001 04:09

"To niezwykły i jedyny w swoim rodzaju kontrast wartości i antywartości" - powiedział KAI kard. Józef Glemp, bezpośrednio po premierze "Quo vadis" Jerzego Kawalerowicza, w warszawskim Teatrze Wielkim. "Sceny deprawacji ludzkiej mogą być ostrzeżeniem dla współczesnego pokolenia. Film ukazuje, że dobro jednak zwycięża" - dodał Prymas Polski.

"To niezwykły i jedyny w swoim rodzaju kontrast wartości i antywartości" - powiedział KAI kard. Józef Glemp, bezpośrednio po premierze "Quo vadis" Jerzego Kawalerowicza, w warszawskim Teatrze Wielkim. "Sceny deprawacji ludzkiej mogą być ostrzeżeniem dla współczesnego pokolenia. Film ukazuje, że dobro jednak zwycięża" - dodał Prymas Polski.

Kard. Glempowi, który oglądał film w loży honorowej obok Prezydenta RP, najbardziej podobała się postać apostoła Piotra, w którą wcielił się Franciszek Pieczka.

Natomiast zdaniem bp. Piotra Jareckiego, po projekcji brakło głębszego podsumowania i refleksji nad rolą chrześcijaństwa w "cywilizowaniu barbarzyństwa". Film Kawalerowicza, dodał biskup, to jest "absolutnie w pełnym tego słowa znaczeniu film, który powinien wzbudzić refleksję, także na dzisiejsze czasy w Polsce". Film ten - wyjaśnił bp Jarecki, powinien wzbudzić w nas także refleksję: na ile katolickość Polski nadaje jej rzeczywiście ewangeliczny kształt?