Jestem po prostu wysłannikiem Papieża

KAI

publikacja 03.05.2002 06:01

Jestem po prostu wysłannikiem Papieża Jana Pawła II, którego jedynym posłannictwem duchowym jest głoszenie wszystkim Dobrej Nowiny Pokoju, Miłości i Miłosierdzia. Tak scharakteryzował 2 maja w Jerozolimie swoją misję kard. Roger Etchegaray, który przybył poprzedniego dnia do Ziemi Świętej z zadaniem szukania rozwiązania konfliktu w Betlejem.

Jestem po prostu wysłannikiem Papieża Jana Pawła II, którego jedynym posłannictwem duchowym jest głoszenie wszystkim Dobrej Nowiny Pokoju, Miłości i Miłosierdzia. Tak scharakteryzował 2 maja w Jerozolimie swoją misję kard. Roger Etchegaray, który przybył poprzedniego dnia do Ziemi Świętej z zadaniem szukania rozwiązania konfliktu w Betlejem.
Kardynał zapewnił o swej solidarności ze wszystkimi Kościołami chrześcijańskimi na tym terenie. Podkreślił, że chce prosić, aby każdy zrobił coś dla jak najszybszego uregulowania tragicznej sytuacji w Betlejem i aby tamtejsza Bazylika Narodzenia mogła wrócić do Boga i wierzących. Warunkiem niezbędnym do tego jest wzajemne zaufanie do siebie ludzi i kroczenie drogą miłości a nie przemocy.

Oto pełny tekst oświadczenia francuskiego kardynała kurialnego:

Jestem po prostu wysłannikiem Papieża Jana Pawła II, którego jedyną misją, duchową, jest głoszenie wszystkim Dobrej Nowiny o Pokoju, Miłości i Miłosierdziu, która po raz pierwszy była głoszona, po Prorokach, przez Jezusa na tej Ziemi Świętej, w tym Świętym Mieście Jerozolimie.
Przybywam w imię Ewangelii, aby wnieść swój mały kamyczek do wielkiej pracowni pokoju, otwartej na tej skrwawionej ziemi. Łączę się w solidarności ze wszystkimi Kościołami chrześcijańskimi.
Przybywam w imieniu Jana Pawła II, który uporczywie nie przestaje dawać świadectwa o swym szacunku i zaufaniu do obu narodów: izraelskiego i palestyńskiego, które dzisiaj walczą ze sobą, ale są złączone głębokim pragnieniem życia w wolności, sprawiedliwości i bezpieczeństwie, do czego mają prawo.
Przybywam prosić, aby każdy uczynił coś dla jak najszybszego uregulowania tragicznej sytuacji w Betlejem i aby Bazylika Narodzenia została przywrócona Bogu i wierzącym. Wszystkiego można oczekiwać, gdy każdy człowiek wierzy w każdego człowieka i kroczy drogą miłości, a nie przemocy.
Myślę też o najwyższych politykach obu narodów - izraelskiego i palestyńskiego. Przybywam, aby być przyjętym przez Mosze Kacawa, prezydenta Państwa Izrael. Będę przyjęty dziś wieczorem przez Jasera Arafata, przewodniczącego Autonomii Palestyńskiej. Modlę się za tych wszystkich, którzy dzierżą w swych rękach przyszłe losy obu narodów.
Szalom, Salam, Pokój buduje się tylko z kamieni prawdziwego dialogu.