Spór o Kościół w Europie

KAI

publikacja 06.04.2003 08:17

Pod hasłem "Spór o Kościół w Europie. Jedność Europy w optyce Ewangelii" odbywał się od 31 marca do 4 kwietnia XXXV Tydzień Eklezjologiczny w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Zorganizowało go Koło Naukowe Studentów Teologii KUL.

Tydzień zainaugurowała Msza św. pod przewodnictwem Wielkiego Kanclerza KUL abp. Józefa Życińskiego. - Dziedzictwo Prymasa Tysiąclecia zobowiązuje do przezwyciężania niechrześcijańskich lęków utkanych z podejrzeń i oskarżeń - mówił metropolita w homilii. W Eucharystii uczestniczyli: ks. archimandryta Jan Sergiusz Gajek, wizytator apostolski dla grekokatolików na Białorusi oraz ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, duszpasterz Ormian w Polsce. Każdego dnia obrady skupiały się wokół wybranego bloku zagadnień. Pierwszy służył zarysowaniu tła historyczno - politycznego sytuacji w Europie. Otwierający obrady prof. Jerzy Pietrzak przedstawił zarys historyczny działań zjednoczeniowych, od koronacji Karola Wielkiego, przez projekty filozofów i próby kształtowania jedności Europy podejmowane przez polityków. Zwrócił uwagę, że dopiero podjęty po II wojnie światowej proces zjednoczenia Europy ma realne szanse urzeczywistnienia. Podkreślił też, że Unia Europejska nie może być wspólnotą zredukowaną, ale musi być świadomą swej tradycji i szanować wartości chrześcijańskie. W panelu "Europejskie dążenia zjednoczeniowe a dobro Polski, Kościoła i świata" uczestniczyli: prof. Danuta Hübner - minister ds. europejskich, prof. Władysław Bartoszewski - były minister spraw zagranicznych i ks. prof. Bogusław Milerski z Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej. Prof. Hübner podkreśliła dynamizm i ciągłość procesu poszukiwania wspólnej wizji Europy oraz łączącą się z tym potrzebę określenia własnej tożsamości i odrębności narodowej. Stwierdziła, że ruch zjednoczeniowy Europy jest bezprecedensowy w świecie, bo oprócz handlu, inwestycji i konkurencji, ma wśród swych celów rozwój społeczny, gospodarczy, solidarność i pomoc. Podkreśliła, że integracja przechodzi ewolucję, bo choć pierwsze argumenty miały charakter polityczny i ekonomiczny, to szybko zwrócono uwagę, że są one niewystarczające. Prof. Hubner zauważyła, że istotną cechą Unii jest jej stała demokratyzacja - jeden z celów, które przyświecają pracom nad reformą jej struktur, debatowaną obecnie w Konwencie Europejskim. - Po raz pierwszy chodzi nie o przyłączenie kolejnych bogatych państw, ale poszerzanie jedności w naszej części kontynentu. Unia przestaje być klubem państw bogatych, staje się sposobem na życie w Europie - mówiła prelegentka. Podkreśliła potrzebę kierowania się wspólnymi wartościami w budowie "europejskiego domu" i poszukiwaniu wspólnego europejskiego dobra. - Coraz pełniej dociera do nas świadomość, że bez poczucia solidarności tego domu nie da się zbudować - mówiła. Według prof. Hubner jedno z najważniejszych obecnie wyzwań to odpowiedź na pytanie, co zrobić, by rozwijać poczucie przynależności, które pozwoli zaakceptować wspólnotę. Podkreślała, że poczucie współuczestnictwa i współtworzenia kultury europejskiej pozwala zweryfikować siłę tożsamości narodowej. Należy szukać właściwego miejsca dla narodowych preferencji, pozostając w odpowiedzialności za Europę i świat. - Dla mnie nigdy nie istniała kolizja między dobrem Polski a dobrem Europy - mówił prof. Władysław Bartoszewski. Przypomniał, że Papież od pierwszych miesięcy pontyfikatu mówił o Europie bazującej na tradycji chrześcijańskiej, która ma być celem dążeń Polaków. Wskazał też na potrzebę i wartość świadectwa chrześcijan z nowych państw członkowskich, w tym z Polski, w kształtowaniu przyszłego oblicza wspólnoty europejskiej. - Teraz 50 mln katolików wchodzi do Unii, a oni są od tego, żeby dawać świadectwo swojej wiary - podkreślił. Prof. Bartoszewski zwrócił uwagę, że należy wyzbyć się myślenia w kategoriach "my" i "oni". - Uprzytomnijmy sobie, że wchodzimy w fazę bardzo ważną, to jest kwestia aksjologii Unii - mówił. Dodał, że gdy będą zapadać decyzje co do zmian w Unii, nieuniknionych wobec jej rozszerzenia, głos Polski będzie się liczył. Ks. Bogusław Milerski, ewangelik, przedstawił stanowisko i znaczenie mniejszości wyznaniowych w projektach zjednoczenia. Zauważył, że w dyskusji na temat integracji nie powinno zabraknąć argumentacji teologicznej. Zwrócił uwagę na pojednanie jako proces zmierzający do budowania jedności. Po II wojnie światowej gesty pojednania były symbolicznymi mostami, które wyprzedzały działanie instytucji. Drugi dzień poświęcono na omawianie zagadnień godności i praw człowieka. O ujęciu tych kwestii w Biblii i nauczaniu Kościoła mówił biskup siedlecki Zbigniew Kiernikowski. Wskazał na słabości praw człowieka, którymi jego zdaniem są: brak celowości, odniesień do Boga, dowolność w interpretacji. Prawa chrześcijanina zamknął w stwierdzeniu: "Moim największym prawem jest być dla drugiego, dawać siebie drugiemu, żyć zawsze dla drugiego". - Posiadamy prawo do bycia na podobieństwo Boże. Wpatrując się w Chrystusa mamy dawać świadectwo przebaczenia i realizować plan bycia dla drugiego człowieka - mówił. Dodał, że ten, kto jak Jezus ma świadomość posiadania Ojca w niebie i świadomość swej śmierci, potrafi się odnaleźć we wszystkich prawach i obowiązkach człowieka. Dalszy ciąg na następnej stronie

W popołudniowej dyskusji panelowej udział wzięli: dr Ryszard Czarnecki, prezes Instytutu Studiów i Prawa Europejskiego i Tomasz Wołek, były redaktor naczelny dziennika "Życie". Dr Czarnecki mówiąc o prawnej ochronie godności i praw człowieka w prawodawstwie polskim zauważył, że pojęcie praw człowieka jest modne, ale często nadużywane, a nawet ubóstwiane. Prelegent stwierdził, że w Polsce istnieje problem zbyt "rozciągliwego" prawa, które pozwala na różne interpretacje, istnieją też sprzeczności między konstytucją a ustawami. Wskazał na "grzech werbalizmu", który przejawia się w ucieczce prawodawców w ogólniki, które nie zmieniają rzeczywistości. Zauważył, że zdarzają się sytuacje, kiedy jedne prawa uderzają w drugie (np. praw mniejszości seksualnych przeciw prawom większości heteroseksualnej). Red. Wołek mówił o poszanowaniu praw człowieka w mediach. Jego zdaniem prawo do informacji jest jednym z zasadniczych praw człowieka żyjącego w globalnej wiosce. Stwierdził, że te prawa w polskich mediach są zagrożone, a nawet łamane, np. w telewizji publicznej, gdzie dzieje się to przez ich ograniczenie, selekcję, cenzurę personalną. Niebezpieczeństwo łamania prawa do prywatności czy intymności może wywołać komercjalizacja mediów, która łączy się z epatowaniem sensacją. Zaznaczył, że prawo do prywatności powinno być w sposób szczególny zagwarantowane zwykłym ludziom, którzy nie mają możliwości obrony przed mediami. Przewodnim hasłem trzeciego dnia obrad była "zasada wolności". Obrady rozpoczęła prelekcja ks. prof. Jana Sochonia poświęcona wolności i liberalizmowi. Prelegent przypomniał projekty nowożytnych "ojców liberalizmu" - Johna Locke'a, łączącego wolność z koncepcją władzy, oraz Johna Stuarta Milla, który utożsamiał wolność z autokreacją i autentyzmem, dając podstawy współczesnej myśli postmodernistycznej. Ks. Sochoń zaznaczył, że w miarę upływu wieków koncepcja wolności wychodząca od podstaw metafizycznych ustępowała określeniu jedynie negatywnemu jako wolności "od", co w postmodernizmie przybiera postać życia poza dobrem, złem i prawdą. Dodał jednak, że rozumie liberalizm pozytywnie jako realizowanie dobra osoby, choć nie uznaje skrajnych wersji w wydaniu Locka, Milla czy współcześnie Rorty'ego. - Nie można być wolnym, nie próbując odpowiedzieć na pytanie o prawdę bycia człowiekiem - mówił redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" ks. Adam Boniecki. Jego wykład dotyczył chrześcijańskiego rozumienia wolności. Przypomniał, że wartości, odniesienie do dobra są fundamentem rozumienia wolności. Doskonały model wolności zawiera się zdaniem ks. Bonieckiego w słowach Kazania na Górze, a przede wszystkim w uniżeniu Chrystusa, który na krzyżu oddaje całe swe dzieło w ręce Ojca. Mówca wskazał na teologię wyzwolenia jako na godny uwagi epokowy fenomen i próbę aplikacji Objawienia do konkretnej sytuacji społecznej niektórych rejonów świata. Popołudniowa dyskusja panelowa dotyczyła wolności w różnych dziedzinach życia społecznego. Ks. dr Artur Catolo z Papieskiego Wydziału Teologicznego Italii Południowej mówił o ideologii "jakości życia" w bioetyce, ukazując paradoksy myślenia i postępowania współczesnego człowieka spowodowane kontrolą technologii nad życiem ludzkim. - Jakość życia zastępuje świętość życia - zauważył. Jego zdaniem drogą wyjścia z tej sytuacji jest kultura daru przeciwstawiona "obsesji zdrowia" i "jakości życia". Głos dotyczący cenzury i poprawności politycznej należał do red. Macieja Iłowieckiego. - Cenzura nadal istnieje i ma się dobrze - stwierdził publicysta. Zauważył, że manipulacja prawdą, asymetria w ocenie tradycji, kultury, zacieranie śladów historii to też cenzura. Przyznał, że w Polsce jest wolność słowa, ale trzeba pamiętać, że obszar wolności słowa poza etyką dziennikarską i polityczną, zależy od stopnia niezależności mediów i od ich rzeczywistego pluralizmu politycznego. Zależy też od stanu społeczeństwa, które zdaniem Iłowieckiego jest "dość bezradne, źle wykształcone, mało odporne na manipulację medialną". Wskazał na posunięte często do absurdu zasady poprawności politycznej, serwującej ideologię i zamieniającej prawdę na słuszność. "Wokół problemu równości" to temat czwartego dnia obrad. O "Prawidłach równości w Boskiej pedagogii" mówił biskup pelpliński Jan Szlaga. Zauważył, że sprawiedliwość w sensie moralnym to oddanie każdemu tego, co mu się należy. Podkreślił, że Boże pojęcie sprawiedliwości nie kształtuje się według ludzkich wyobrażeń, co widać na przykładzie biblijnych przypowieści o talentach, robotnikach w winnicy czy o Sądzie Ostatecznym. - Bóg jest ponad ludzką sprawiedliwością, jako suwerenny Stwórca kieruje się własnymi kryteriami, choć uwzględnia możliwości człowieka - tłumaczył. Dodał, że Boża sprawiedliwość ukazuje się przy rozliczeniu i jest wzbogacona o wielkoduszność. Według nauki zawartej w przypowieściach, drogą do przywracania równości jest świadectwo miłości. Dyskusja panelowa dotyczyła kwestii równości praw różnych grup stanowiących mniejszość w społeczeństwie. Adam Sandauer ze Stowarzyszenia "Primum non nocere" mówił o bezkarności korporacji zawodowych, które tuszują np. sprawy dotyczące błędów lekarskich. Osobami poszkodowanymi zazwyczaj nikt się nie zajmuje, same muszą dochodzić swoich praw, choć nie mają do tego odpowiednich środków ani pomocy ze strony państwa. Dr Danuta Berlińska z Uniwersytetu Opolskiego przedstawiła kwestię poszanowania praw mniejszości etnicznych i kulturowych. Podkreśliła wagę prawa człowieka do zachowania i rozwijania własnej tożsamości także przez wpływ na kształt społeczności, której jest członkiem. Wykazywała, że o prawa mniejszości należy dbać w imię zachowania wielokulturowości, pozwala to na uniknięcie marginalizacji mniejszości i odsuwa groźbę konfliktów etnicznych. O pojednaniu, kulturze, która jest miejscem dialogu, i stanowisku Kościołów wobec integracji mówiono ostatniego dnia obrad podczas końcowego panelu "Przesłanie Kościoła dla jednoczącej się Europy". O znaczeniu pojednania dla idei zjednoczenia Europy i zadaniach Polski w służbie budowania jedności mówił Jan Kułakowski, były główny negocjator w sprawie akcesji Polski do Unii Europejskiej. Rektor KUL ks. prof. Andrzej Szostek wyjaśniał konieczność dialogu kultur i rolę Kościoła w promowaniu kultury. Zgodność Kościołów co do potrzeby uznania wspólnych wartości w Unii podkreślał prawosławny arcybiskup chełmsko - lubelski Abel. Obrady Tygodnia zakończyła Msza św. w kościele akademickim.