Halloween - żarty i zabawa zamiast czyścca i modlitwy za zmarłych?

KAI

publikacja 01.11.2003 03:56

Przedstawiciel rosyjskiej cerkwi prawosławnej skrytykował rozprzestrzenianie się wśród tamtejszej młodzieży obchodów Halloween. To nie tylko obyczaj dziwny, ale i niebezpieczny.

- Kiedy jakby żartem zwracamy się do sił zła, chwaląc je, zabawiając się nimi, odbija się to na losie człowieka w formie oswojenia z myślą o dopuszczalności zła, normalności grzechu; z myślą, że siła zła jest czymś przyjemnym, wesołym albo w ostateczności niegroźnym - ostrzega ks. Wsiewołod Czaplin, zastępca przewodniczącego Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego. Zdecydowanie krytycznie o Halloween wypowiadali się w ubiegłych latach także przedstawiciele innych Kościołów chrześcijańskich, w tym katoliccy biskupi Francji i Włoch. Obchody te mają swe korzenie w przedchrześcijańskich tradycjach celtyckich. Wierzono, jakoby maski czarownic i ogień pomagały w wypędzaniu złych duchów i prowadzeniu dobrych dusz do królestwa zmarłych. Obecnie Halloween najbardziej rozpowszechnione jest w Stanach Zjednoczonych. Zdaniem włoskiego publicysty katolickiego Vittorio Messoriego, wypełniło ono tam pustkę powstałą po odrzuceniu przez protestantów czyśćca i modlitwy za zmarłych. W to miejsce weszły z czasem żarty i zabawa.