Modyfikować? Nie modyfikować?

KAI

publikacja 11.11.2003 06:42

Siedemdziesięciu uczestników dwudniowego seminarium naukowego, zorganizowanego przez Papieską Radę "Iustitia et Pax", zastanawia się nad problemami związanymi z genetyczną modyfikacją organizmów żywych.

Przewodniczący Rady kard. Renato Martino przyznał, że chodzi o kwestię delikatną, związaną ze sporami natury handlowej, mającą "złożone implikacje etyczno-kulturowe i etyczno-polityczne". Z kolei wiceprezes Papieskiej Akademii Życia biskup Elio Sgreccia uważa, że z punktu widzenia bioetyki można dokonywać modyfikacji żywych organizmów, jak zwierzęta i rośliny. Należy jednak przed wprowadzeniem ich na rynek upewnić się co do ich nieszkodliwości dla człowieka - przestrzegł biskup. Zwrócił też uwagę, że opatentowanie przez instytuty naukowe np. ziarna zmodyfikowanej przez człowieka rośliny uprawnej może doprowadzić do ekonomicznej zależności rolników, którą biskup przyrównał do kolonializmu i niewolnictwa. Zastosowanie organizmów genetycznie zmodyfikowanych jest więc możliwe pod warunkiem, że będzie zgodne z wymogami moralności - powiedział bp Sgreccia. "Musi istnieć ścisły związek miedzy postępem naukowym i rozwojem narodów a etyką" - dodał wiceprezes Papieskiej Akademii Życia.W przesłaniu do uczestników seminarium Konferencja Włoskich Misjonarzy wyraża sprzeciw wobec perspektywy opatentowania organizmów genetycznie zmodyfikowanych przez wielkie koncerny. Zdaniem misjonarzy szkodę poniosą producenci. Nie zgadzają się również z poglądem, że przy pomocy żywności genetycznie modyfikowanej można rozwiązać problem głodu na świecie.