Może już najwyższy czas?

KAI

publikacja 11.11.2003 19:38

W Świeto Niepodległości biskup polowy Sławoj Leszek Głódź modlił się za Ojczyznę w warszawskiej bazylice św. Krzyża. W modlitwie uczestniczyli także: bp Miron Chodakowski, prawosławny ordynariusz wojska polskiego oraz bp Ryszard Borski - duszpasterz ewangelicko-augsburski.

- W święto Niepodległości chcemy dziękować Bogu za dar niepodległości. Przed 85 laty Polska powstała by żyć. Jeszcze niepewna swego jutra, granic, ładu społecznego, ale niepodległa. Ojczyzna jest darem Boga - mówił bp Głódź rozpoczynając liturgię Mszy świętej. W homilii biskup polowy podkreślił, że racja stanu III Rzeczpospolitej musi odzwierciedlać naszą chrześcijańską tożsamość. - W konstytucji europejskiej jest miejsce na wskazanie chrześcijańskich korzeni Europy. To jest przecież rzeczywistość naszej europejskiej wspólnoty i jej historii. Nie da się jej ominąć czy usunąć - mówił kaznodzieja. Zaznaczył też, że "pokolenia nowego wieku muszą wiedzieć skąd przychodzą i co dziedziczą. Nie mogą żyć w świecie iluzji i fikcji. Powinny czerpać z tego, co w dziedzictwie Europy jest najważniejsze, a przecież Europa kształtowała się w cieniu Chrystusowego krzyża". Biskup polowy wiele mówił też o Janie Pawle II jako "Ojcu polskiej wolności", bez którego - jak stwierdził - inny byłby duchowy wymiar Polski. Przypomniał słowa modlitwy Papieża wypowiedzianej w 1991 roku w warszawskiej archikatedrze św. Jana "Panie naucz nas być wolnymi" podkreślając, że były one dla Polaków zarówno apelem, przestrogą jak i wskazaniem, że źródło ludzkiej wolności tkwi w Bogu. - Od 14 lat Polska boryka się z problemem zagospodarowania swej wolności. Może już najwyższy czas byśmy jako państwo i naród nauczyli się korzystać z daru wolności? - pytał hierarcha. Jednocześnie przypomniał papieskie wezwanie "Usłysz te słowa Polsko, nie podcinajcie korzeni naszej tożsamości!" wypowiedziane podczas spotkania Jana Pawła II z twórcami. - Dzięki kulturze gdy zabrakło państwa - powstało państwo ducha. Czy nadal kultura zajmuje to wysokie miejsce w świadomości współczesnej generacji Polaków? Czy nie nastąpił jakiś bolesny rozdźwięk między kulturą a świadomością narodu przed którym przestrzegał wówczas Papież? - pytał kaznodzieja. Przywołując śmierć ppłk. Hieronima Kupczyka biskup polowy zapewnił, że imię tego oficera "będzie żyło i w wojsku polskim i w Ojczyźnie". Stwierdził jednak, że śmierć tragicznie zmarłego w Iraku Polaka każe postawić pytanie: co czynię dla ojczyzny, pokoju i ładu społecznego? Zdaniem bp Głódzia na to pytanie powinien każdy znaleźć własną odpowiedź: "i minister, i urzędnik państwowy, i rolnik, i nauczyciel, i każdy obywatel." Tradycyjnie już, na Mszę św. w intencji Ojczyzny odprawianej przez biskupa polowego w święto Niepodległości przybyła prezydentowa Jolanta Kwaśniewska, ponadto Marek Ungier, szef gabinetu prezydenta RP, przedstawiciele ministerstwa obrony narodowej, generał Czesław Piątas, szef Sztabu Generalnego, przewodniczący Rady Pamięci Walki i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik. Obecni byli również policjanci, harcerze, którzy z Wołynia przynieśli "Światło Niepodległości", poczty sztandarowe, weterani i kombatanci. Na zakończenie liturgii odśpiewano hymn "Boże coś Polskę".