To jest sukces Kościoła

KAI

publikacja 02.12.2003 07:23

Działalność Katolickiej Agencji Informacyjnej jest sukcesem Kościoła w ostatniej dekadzie, a istota fenomenu KAI polega na tym, że kierowanie tak ważnej dla Kościoła instytucji zostało powierzone ludziom świeckim, którzy nie zawiedli.

Opinie takie padały podczas spotkania z okazji 10-lecia KAI, które odbyło się 1 grudnia w Warszawie. Gościem honorowym był abp John P. Foley, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu. Licznie zgromadzeni na uroczystości wysłuchali przemówień wybitnych gości na temat KAI i zapoznali się z działalnością agencji, m.in. obejrzeli film o jej codziennej pracy. Odbyła się również sesja na temat roli mediów religijnych w podzielonym świecie. Prawda w dobie nieuporządkowanej wolności W okresie nieuporządkowanej wolności, a właśnie w tym okresie rozpoczynała pracę w Polsce KAI, rolą mediów kościelnych powinno być przekazywanie prawdy o prawach i odpowiedzialności człowieka - mówił abp John Foley. Gość ze Stolicy Apostolskiej wspomniał, że gdy odwiedzał Polskę w okresie komunistycznym zauważył, iż instytucją do której Polacy mają największe zaufanie był Kościół katolicki. - Dzieje się tak, ponieważ jedną z pierwszych ofiar systemu totalitarnego jest prawda, a Kościół pozostał tą instytucją, w której prawdę mogli otrzymać - tłumaczył. Na ironię, jedną z pierwszych ofiar wolności po upadku komunizmu była również prawda, bowiem nieuporządkowana wolność często zamienia się w przyzwolenie na wszystko - wyjaśniał abp Foley. Jak podkreślił, w okresie ateizmu komunistycznego Kościół głosząc orędzie przekazywał prawdę o ludzkiej godności i prawdziwym szczęściu; natomiast w okresie nieuporządkowanej wolności prawdę o prawach i odpowiedzialności człowieka. Dlatego Kościół w Polsce zrobił dobrze, że stworzył taką instytucję jak KAI, której zadaniem jest przekazywanie prawdy Chrystusa - zauważył przewodniczący Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu. Jednocześnie wskazał on na standardy jakie powinny obowiązywać w katolickim medium. Wiarygodność agencji zależy od pełnego przekazu informacji i obiektywizmu, natomiast użyteczność od jakości analiz i wskazywania kierunku działania. Mówca wyliczył też pięć cech, którymi powinny charakteryzować się media katolickie. Są to: informacja, formacja, inspiracja, nieustanna edukacja katolicka oraz tożsamość katolicka. Odnosząc się bezpośrednio do KAI przyznał, że nie zna polskiego wiec na co dzień nie czyta serwisu agencji, ale jego współpracownicy bardzo wysoko oceniają jej pracę. "I niech tak zostanie, niech Bóg błogosławi KAI" - życzył na zakończenie. Świeccy nas nie zawiedli Przy powstawaniu KAI korzystaliśmy z wzorców Kościoła w USA i postanowiliśmy, że służbę prawdzie wezmą w zwoje ręce świeccy i nie pomyliliśmy się w tym założeniu - stwierdził Prymas Polski kard. Józef Glemp. Dodał, że KAI jest tą instytucją Kościoła katolickiego w Polsce, której działalność jest na pewno sukcesem. Przyznał, że początki były trudne, ale istniało duże zapotrzebowanie w Kościele i w społeczeństwie na rzetelną informację religijną. KAI tę potrzebę zaspokaja, sprawy wiary, Kościoła, religii i moralności docierają do innych mediów - podkreślił. Ks. Prymas wyraził uznanie dla osób, które stworzyły KAI, wśród nich wymienił abp Józefa Życińskiego, nieżyjącego już bp Jana Chrapka - którego zasługi dla powstania agencji podkreślali niemalże wszyscy mówcy, oraz prezesa KAI Marcina Przeciszewskiego.

Więcej na następnej stronie

Abp Józef Życiński, przewodniczący Rady Programowej KAI wyraził uznanie i wdzięczność dla całego zespołu KAI, że mimo licznych pesymistycznych głosów co do możliwości przetrwania agencji na rynków mediów, potrafili ukazać optymizm i ewangeliczny obraz rzeczywistości. Podkreślił, że u podstaw sukcesu KAI leży "kompetencja i ciężka praca". Życzył, aby dziennikarze KAI kierowali się słowami Chrystusa z Ewangelii św. Jana "Prawda was wyzwoli" i zawsze przekazywali "Bożą wersję prawdy". Bp Sławoj Leszej Głódź, przewodniczący Rady Episkopatu Polski ds. Środków Społecznego Przekazu zwrócił uwagę, że początki agencji przypadły na okres głębokich przemian i porządkowania spraw państwa oraz Kościoła. Jak zauważył informacje KAI o życiu Kościoła, a szczególnie relacje z papieskich pielgrzymek, są bardzo ważne nie tylko dla wierzących, ale korzystają z nich także ci, którzy są daleko od Kościoła. "Niech prawda, odpowiedzialność i miłość do Kościoła towarzyszą wam dale" - życzył. Pomost między Kościołem a światem mediów Na zakończenie pierwszej części spotkania głos zabrał prezes KAI Marcin Przeciszewski. Jak zauważył, największą radością dziennikarzy KAI w ciągu 10 lat istnienia jest fakt jak bardzo zmienił się obraz i sposób prezentacji Kościoła w najbardziej opiniotwórczych polskich mediach. Przypomniał, że agencja zaistniała w okresie dość ostrego napięcia, wręcz wrogości pomiędzy Kościołem a ogółem polskich mediów. Środowiska kościelne cechował wówczas silny lęk przed dziennikarzami, media z kolei odpowiadały tym samym - czyli kreowaniem lęku przed Kościołem, widzianym jako silna instytucja dążąca do "zawładnięcia" niejako polskim życiem publicznym. Obecnie - jak zauważył prezes KAI - sytuacja jest zupełnie inna, Kościół jest przedstawiany na ogół w sposób obiektywny, wiarygodny i przyjazny. Traktowany jest jako ważny aktor życia publicznego w Polsce i ważny, być może najważniejszy, autorytet moralny. Szef KAI podkreślił nawet, że "spośród wszystkich rynków medialnych w Europie - polskie media wykazują największy obiektywizm jeśli chodzi o prezentację Kościoła. To jest ważny, historyczny przełom, który - moim zdaniem - trzeba koniecznie zauważyć". W sposób szczególny podziękował abp. Józefowi Życińskiemu, który, jak podkreślił M. Przeciszewski, towarzyszył KAI od samego początku i bardzo konsekwentnie promował strategię polegającą na powierzeniu KAI roli budowania pomostów i przyjaznych, jak tylko możliwe, relacji pomiędzy Kościołem a szeroko pojętym światem mediów. Innym jakże ważnym wątkiem strategii popieranym przez abp Życińskiego była próba stworzenia ośrodka medialnego, który by - zgodnie z zasadą uniwersalizmu - nie był agendą jakiegoś wewnątrzkościelnego ośrodka, takiej czy innej "opcji", lecz odzwierciedlał szeroki pluralizm poglądów obecnych we wspólnocie katolickiej w Polsce. Prezes KAI wspomniał także postać nieżyjącego już bp. Jana Chrapka, którego - obok abp. Życińskiego - nazwał współzałożycielem KAI. Przypomniał m.in., że bp Chrapek uczył pracowników agencji, by skupiali się nie tyle na opisywaniu Kościoła celebrującego, lecz Kościoła, który niesie światu nadzieję. Kościoła, który jest blisko ubogich. Kończąc podziękował w sposób szczególny obecnym na spotkaniu biskupom, przede wszystkim za zaufanie do osób świeckich i powierzenie im kierownictwa tak ważnej instytucji Kościoła. Jak zauważył przed 10 laty było to w Polsce i chyba nadal jest nowością. "Mam nadzieję, że zaufania tego - mimo zdarzających się błędów i pomyłek - jednak nie zawiedliśmy" - stwierdził prezes KAI.