Od konfrontacji do dialogu

KAI

publikacja 09.12.2003 07:06

Dialog międzyreligijny oraz chrześcijańska teologia pluralizmu religijnego były tematem sesji zorganizowanej w krakowskiej Wyższej Szkole Filozoficzno- Pedagogicznej "Ignatianum" ojców jezuitów. Głównym gościem był znany belgijski teolog Jacques Dupuis SJ, który zaprezentował zasadnicze wątki swej najnowszej książki "Chrześcijaństwo i religie. Od konfrontacji do dialogu".

Książka ukazała się właśnie nakładem jezuickiego Wydawnictwa Apostolstwa Modlitwy. W przeszłości poglądy belgijskiego jezuity wywołały niepokój watykańskiej Kongregacji nauki Wiary. Podczas krakowskiego spotkania ks. Dupuis zastanawiał się nad zasadniczymi kwestiami, które podjął w "Chrześcijaństwie i religiach". Czy inne niż chrześcijańska religie mają własne znaczenie w Bożym planie zbawienia ludzkości, czy też po prostu stanowią przeszkodę w rozpowszechnianiu się chrześcijańskiej misji w świecie? Czy znamienna dla współczesnego świata wielość religii, które nie znikną w przyszłości, to rzeczywistość, z jaką tylko należy się liczyć, czy też pozytywny dowód niezmiernej hojności Boga, który siebie objawił ludzkości na różne sposoby w obrębie różnych kultur? Czy teologia katolicka może przypisać pluralizmowi tradycji religijnych pozytywne znaczenie w złożonym planie Bożym wobec rodzaju ludzkiego? - zastanawiał się o. Dupuis - Nie można zrezygnować z tego, co stanowi centrum chrześcijańskiej wiary: z Jezusa Chrystusa, Zbawiciela wszystkich ludzi i jedynego Pośrednika pomiędzy Bogiem a człowiekiem - przekonywał jezuita. Historyczna tajemnica życia, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa zawiera pełnię objawienia Bożego w historii i w pełni realizuje Boży plan zbawienia całej ludzkości. Nie znaczy to jednak, że jest ono jedyną instancją samoobjawienia Boga i jedynym wydarzeniem zbawczym w historii. Plan Boży jest jeden, ale złożony z różnych elementów, pozostających we wzajemnej relacji. Ta organiczna struktura planu Bożego - jednego, lecz złożonego - jest podstawą wartości pluralizmu religijnego w oczach Boga podkreślał jezuita. O. Dupuis w swoich badaniach wskazuje na tzw. pluralizm inkluzywny. Polegać on ma, zdaniem belgijskiego teologa na 3 elementach: zachowaniu tradycyjnej, wiecznie aktualnej roli wydarzenia Wcielenia i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, Syna Bożego; uznaniu skutecznego i powszechnego działania Słowa Bożego, także poza Słowem Wcielonym; oraz uznaniu powszechnego działania Ducha Świętego, którego rola nie wyczerpuje się z Wcieleniem Syna Bożego. W sesji, obok belgijskiego jezuity głos zabrali także inni specjaliści od różnych tradycji religijnych. Prof. M. Krzysztof Byrski wskazał na pewne podobieństwa tradycji hinduizmu i chrześcijaństwa. Jego zdaniem ciekawym punktem spójnym dla tych tradycji jest koncepcja ofiary. Wedle objawienia wedyjskiego bóg ofiarowuje samego siebie jako napój (sok) dla innych. Ten "wyciśnięty boski sok" jest paliwem dla ognia, który pali świat. W ten sposób indolog wskazał na korelacje z chrześcijańską Eucharystią.

Więcej na następnej stronie

Prof. Marek Mejor (UW) przybliżył tradycję buddyjską. - Buddyzm zaprzecza istnieniu jedynego Boga, zaprzecza też istnieniu nieśmiertelnej duszy - przypomniał prelegent. Najwyższym ideałem jest wyrwanie się z kręgu cierpień, ponownych wcieleń, wyzwolenie "z błota świata" - zbawcza nauka, która jest podaniem ręki tonącemu. Jest praktyką samodoskonalenia, wytężonej pracy ku wyzwoleniu, dążeniem do stanu nirwany. Czy jest jednak religią w naszym rozumieniu - pytał profesor. Niektórzy wykluczali pozytywną odpowiedź, wskazując, że to pewna ścieżka etyczna czy system filozoficzny. Jednak obecnie, podkreślił prof. Mejor, coraz częściej religioznawcy i teologowie uznają tę tradycję za religijną, dlatego, że pobudza i podtrzymuje wysiłek człowieka ku absolutowi - najwyższemu, nieopisanemu celowi. Choć zarazem nie jest mieści się w ujęciu religii jako personalnego dialogu, kontaktu człowieka z osobowym bóstwem - dodał mówca. Wśród głównych przeszkód w dialogu z islamem prof. Danecki wymienił: brak jednolitej islamskiej ortodoksji, podział świata islamskiego na obozy, zwłaszcza szyitów i sunnitów, oraz prymat polityki nad (traktowaną instrumentalnie) religią. Przez wieki można śledzić prymat polityki nad teologią w świecie islamu, zauważył mówca. Dopiero w XX w. wyłoniły się nurtu dążące do odpolityzowania islamu, by religię uznać za najważniejszą. Z tego nurtu rodzi się natomiast ruch nazywany przez nas fundamentalizmem, który wykorzystuje religię do rozwiązania problemów politycznych i instrumentalnego wsparcia własnej ideologii - dodał prof. Danecki. Świat zachodni wyostrza to niebezpieczeństwo przez zbyt łatwe utożsamianie muzułmanów z ideologią polityczną, zapominając o religijnym wymiarze islamu. Jednak, gdy wyjdziemy poza sferę instrumentalnie stosowanej polityki, możliwe jest prowadzenie dialogu pomiędzy chrześcijanami a muzułmanami - podsumował prof. Danecki. Nadzieja zbawienia dla wszystkich, nadzieja bez granic, takie spojrzenie otwiera nowe horyzonty myślenia o chrześcijaństwie i innych religiach - mówił z kolei ks. prof. Wacław Hryniewicz. Przedstawił on chrześcijaństwo jako religię zbawienia u końca czasów. Dodał, że chrześcijanin powinien wierzyć, że Bóg działa w sercach ludzi czyniących dobro, także wśród wyznawców innych religii. Powołując się na perspektywę wschodniego chrześcijaństwa, ks. Hryniewicz przywołał nurt nadziei na powszechne zbawienie ludzi. - Dziś jesteśmy bardziej przygotowani na przyjęcie uniwersalizmu nadziei. Pluralizm dzisiejszego świata przynagla do stawiania pytań o nadzieję. Wiele było w chrześcijaństwie okrucieństwa, tryumfalizmu, dekretowania i ograniczania działania Bożego. Wiele było momentów, które były zaprzeczeniem dobroci płynącej z religii - mówił wykładowca KUL. Czy Chrystus jest bezwzględnym sędzią? Czy można stawiać granice miłosierdziu Bożemu? - pytał.

Więcej na następnej stronie

Zdaniem ks. Hryniewicza uniwersalizm nadziei jest, lekarstwem na pokusę zawłaszczenia zbawienia tylko do swojego wyznania czy religii. Otwarcie eschatologiczne może służyć odkrywaniu wspólnoty ludzkiego losu, tak aby wyzwalać dobro już teraz, dla ludzi wszystkich religii. Jacques Dupuis SJ stał się w ostatnich latach bohaterem debaty teologicznej toczącej się nie tylko wśród teologów katolickich. Stało się tak z wielu powodów, z których najważniejszym był jego wysiłek włączenia prawomyślnej teologii we współczesną debatę nad powszechnym znaczeniem zbawczego dzieła Jezusa Chrystusa. Ojciec Dupuis jest orędownikiem przełomu w katolickiej teologii pluralizmu religijnego. Jego książka "Ku chrześcijańskiej teologii pluralizmu religijnego", wydana w 1997 roku, wywołała szeroką dyskusję nie tylko w kręgach katolickich. Autor spotkał się z oskarżeniami o relatywizację wiary w Chrystusa. Z powodu "poważnych wieloznaczności i problematycznych tez" został wezwany przez Kongregację Nauki Wiary do złożenia wyjaśnień i przepracowania niektórych swoich poglądów. W piśmie Kongregacji Nauki Wiary skierowanym do belgijskiego teologa napisano, że niepokój budzi jego teologia pluralizmu religijnego, która poszukuje wspólnej przestrzeni, umożliwiającej dialog z wielkimi religiami świata, jak buddyzm i hinduizm. Wykłady ojca Dupuis zostały zawieszone do czasu wyjaśnienia sprawy, a on sam bodaj dwukrotnie stawał przed teologami Kongregacji. O ile w liście domagano się wyjaśnień dotyczących rozumienia roli teologa i mocy wiążącej orzeczeń Urzędu Nauczycielskiego, to rezultat konsultacji z Kongregacją odnosi się do samej treści książki. Kongregacja postanowiła (a ojciec Dupuis to zaakceptował), że do książki będą dołączone noty wyjaśniające sprawy, zdaniem Kongregacji, nie dość jasno ujęte, a odnoszące się do niepowtarzalnej i wyjątkowej roli Chrystusa w dziele zbawienia. Po opublikowaniu not Kongregacja wycofała swe zastrzeżenia. Do ocierających się o herezję poglądów m.in. J. Hicka, R. Panikkara, a także. J. Dupis'a odnosi się watykańska deklaracja "Dominiu Iesus". Efektem tych przemyśleń, do których wezwano o. Dupis jest książka "Chrześcijaństwo i Religie. Od konfrontacji do dialogu.", której polskie tłumaczenie ze wstępem ks. Wacława Hryniewicza, opublikowało ostatnio wydawnictwo WAM. Książka wyjaśnia niektóre kontrowersje, choć przedstawia także nowe kwestie dotyczące dialogu międzyreligijnego. Publikacja stanowi spopularyzowaną wersję pracy ogłoszonej przez jezuickiego teologa pod koniec lat 90. ubiegłego wieku. W swojej najnowszej książce belgijski teolog stara się pogodzić otwartość teologicznego myślenia z wiernością wobec nauczania Kościoła, twórczo łącząc dorobek teologii zachodniej z refleksją myślicieli azjatyckich.