Będzie lepiej

KAI

publikacja 11.04.2004 05:20

Wejście Polski do Unii Europejskiej otwiera dla Polaków nową przestrzeń do szerzenia Królestwa Bożego - powiedział Prymas Polski w orędziu na Wielkanoc, wygłoszonym w TVP 1. Z okazji Świąt życzył rodakom opieki Opatrzności Bożej, miłości i nadziei.

Oto cały tekst orędzia Prymasa Polski na Wielkanoc 2004 Umiłowani Siostry i Bracia! Przed dniem niedzieli Zmartwychwstania Chrystusa przeżywamy Wielką Noc. W liturgii Kościoła czas kilku tygodni będziemy nazywać "okresem Wielkiej Nocy". W noc, którą nazywamy "Wielką", liturgia Kościoła odprawia piękne ceremonie, które skupiają się na trzech elementach: ogniu, z którego powstaje światło, z wody i ze Słowa. Z tych trzech elementów, wśród których "Słowo" oznacza mądrość Boga, wyłania się świat stworzony. Ten świat stworzony przez powstanie z grobu Chrystusa nabiera mocy odrodzenia. Fizycznie świat stworzony pozostaje ten sam. Może są w nim siły dotychczas przez nas nie odkryte? - zastanawiamy się. Ale życie człowieka nabiera innego sensu. Chrystus przez pokonanie śmierci dotyka całej ludzkości, a więc każdego człowieka, mnie także. Ja jestem objęty zmartwychwstaniem! To tyle z zakresu wiary, która drąży przez nasz umysł głębsze poznanie. Zauważamy nadto inne zagadnienie: nakładają się na siebie rzeczy zmienne i niezmienne. Rzeczy zmienne - to otaczająca nas rzeczywistość, okoliczności, ciągle zmieniające się sytuacje i ciągłe kłopoty, lęki, cierpienia; podczas gdy niezmienne - to Bóg, nadzieja podtrzymywana miłością, wiara w zwycięstwo dobra i perspektywa życia wiecznego w szczęściu i radości. Na zewnątrz wyrażamy to jednym słowem, "Alleluja". Towarzyszy ono świętom Zmartwychwstania, gdyż one odnoszą do osiągnięcia stanu doskonałości. A więc z jednej strony ocean przygnębienia: brak pracy, brak pieniędzy, kradzieże, zabójstwa, fale terroru, a z drugiej strony: pogoda, prawość, życzliwość i uparta nadzieja, że będzie lepiej. Owo "będzie lepiej" inaczej brzmi dla ucznia Chrystusa, a inaczej dla zwykłego zjadacza chleba. To rozróżnienie najlepiej zauważyć na ważkim dziś zagadnieniu wejścia do Unii Europejskiej. Zjadacz chleba patrzy: kiedy i ile dostanie odpowiednią ilość euro. Ile starci, w jakim stopniu musi odejść od swoich przyzwyczajeń. Zaś prawdziwy uczeń Chrystusa widzi natomiast, że otwiera się nowy czas i nowa przestrzeń dla szerzenia królestwa Bożego. Chrześcijanin powinien wiedzieć, że Opatrzność Boża czuwa, aby odwieczne plany stworzenia mogły dochodzić do pełni doskonałości. Naturalnie, nie bez osobistego wysiłku człowieka. Jak powszechnie wiadomo, budujemy w Warszawie świątynię Opatrzności Bożej. Nie jest to zwykłe budowanie, bowiem świątynię tę przyrzeczono Bogu w roku 1791, a więc w czasach, gdy Polska i Polacy stanęli przed inną, groźną przyszłością. Trzeba było wejść z potężną nadzieją, która pobudzała do walki orężnej, do rozwoju kultury, do zorganizowanej pracy i wytrwałości w cierpieniu. To pozwala zrozumieć wolność jako dar osiągany we wspólnocie. Jeżeli wspominam dawne trudne chwile w kontekście Opatrzności, to dlatego, że stajemy również przed drzwiami, za którymi otwiera się nowa przyszłość. Zjadacze chleba zachowają się tak, jak przed sklepem z promocyjnymi cenami. Uczniowie Chrystusa mają zaś stać tak, jak Apostołowie po Zmartwychwstaniu. Słyszeli oni: "Idźcie na cały świat" i głoście Dobrą Nowinę. Śpiewajcie radosne Alleluja. Papież dodaje: umacniajcie kulturę solidarności, przyzwyczajajcie się do tej nadziei i nieście nadzieje ubogim. Bracia i Siostry! Ja życzę każdemu z was: niech Opatrzność Boża czuwa! Uczmy się miłości, która rodzi nadzieję. Nadchodzi czas, że Chrystus staje się ta nadzieją. Śpiewajmy razem, radośnie: Alleluja! Alleluja!