Podżeganie do wojny z Kościołem

Trybuna/a.

publikacja 10.08.2004 07:42

Czy lewica odważy się na wojnę z Kościołem, czy też po raz kolejny schowa głowę w piasek? - zastanawia się Trybuna. [**Porozmawiaj tym na FORUM![][1]**][2] [1]: zdjecia/zdjecia/wprzod.gif [2]: http://forum.wiara.pl

Gazeta pisze: Biskup Tadeusz Pieronek, rektor Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, oburza się na poprawkę senackiej komisji do ustawy zdrowotnej, nakazującej duchowieństwu opłacanie z własnej kieszeni składki na ubezpieczenie zdrowotne. Także reprezentujący rząd na posiedzeniu komisji minister zdrowia Marek Balicki negatywnie zaopiniował to rozwiązanie. W kolejce do opiniowania przez rząd czeka ustawa o likwidacji Funduszu Kościelnego, w 100 proc. dotowanego z budżetu państwa, który miał stanowić rekompensatę za przejęte po II wojnie światowej mienie kościelne. Mienie, które zostało już w większości zwrócone na mocy kontrowersyjnej ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego. Z tego funduszu opłacana jest m.in. składka na ubezpieczenie zdrowotne duchownych. Czy lewica odważy się na wojnę z Kościołem, czy też po raz kolejny schowa głowę w piasek? - Nie wiem, kto rządzi w tym państwie: rząd afczy Kościół - zastanawia się senator Krystyna Sienkiewicz (SLD-UP), jedna z wnioskodawczyń projektu ustawy o likwidacji Funduszu Kościelnego i autorka poprawki o finansowaniu przez duchownych z własnej kieszeni składki na ubezpieczenie zdrowotne. - Rząd upiera się przy pokrywaniu w 100 proc. ze środków budżetowych składki na ubezpieczenie duchownych, ale nie zgadza się na podwyższenie wymiaru składki dla bezrobotnych do 80 proc.! Nadal wypłaca rekompensatę za dobra martwej ręki, które od kilku lat znów są w posiadaniu Kościoła. Czy to jest sprawiedliwe? Ustawa o stosunku państwa do Kościoła katolickiego z 1989 r. umożliwiła wnoszenie roszczeń o zwrot majątków kościelnych znacjonalizowanych po II wojnie światowej. Ustawa od początku budziła kontrowersje - m.in. z tego powodu, że kwestie własności rozstrzygane były w postępowaniu pozasądowym przez Komisję Majątkową Rządu i Episkopatu, działającą przy ministrze spraw wewnętrznych. Sąd mógł rozpatrzyć sprawę dopiero wtedy, gdy uchyliła się od niej komisja. Tak było w przypadku ROSZCZENIA SIÓSTR NORBERTANEK wobec gruntów przy al. Focha w Krakowie, z których zostały wywłaszczone w latach 50. Obecnie mieści się na nich stadion Cracovii i hotel. Przez 10 lat norbertanki usiłowały wydobyć te grunty od gminy Kraków na rzecz swego klasztoru. Otrzymały dobra na mocy wyroku sądu krakowskiego z lutego 2002 r. Także kwestia katalogu dóbr mogących być przedmiotem postępowania regulacyjnego jest kontrowersyjna. Szczególnie rażąca jest pierwsza grupa: nieruchomości pozostałe po obrządku greckokatolickim, jeżeli w dniu wejścia ustawy nie znajdowały się we władaniu innych Kościołów. Zapis ten doprowadził do wieloletnich bojów kościelno-cerkiewnych. Przykładem jest np. sprawa cmentarza prawosławnego w Dobroczycach (Podlasie). W 1992 r. o stwierdzenie własności wystąpiła parafia prawosławna w Kobylanach, urządzająca tam pochówki. Trzy miesiące później wojewoda bialskopodlaski wydał decyzję przyznającą własność cmentarza prawosławnym. Ale rok później, 5 marca 1993 r., o wznowienie postępowania i przyznanie terenu cmentarza wystąpiła katolicka parafia pw. św. Trójcy z Terespola (należąca do diecezji siedleckiej). W ten sposób rozpoczął się wielki i długi spór, który zakończył się w 2001 r. Ostatecznie uznano bezzasadność żądania strony katolickiej. Sposób regulacji, który stawiał prawosławnych w nierównoprawnej wobec Kościoła katolickiego pozycji, był poddawany ostrej krytyce, w szczególności na posiedzeniach sejmowej podkomisji i komisji w latach 1996-1997. Poseł Jacek Kuroń mówił, iż zabieranie cerkwi prawosławnym byłoby "barbarzyństwem". Do 1999 r. Kościół prawosławny oddał katolikom sześć spośród tych cerkwi. 15 stycznia 2003 r. Katolicka Agencja Informacyjna donosiła: "Kryzys dialogu katolicko-prawosławnego w Polsce. Przedmiotem sporu jest coraz więcej cerkwi. W 1998 r. mówiono o 20, w 1999 - 21, w 2003 - 23". Nie tylko z "dialogiem katolicko-prawosławnym" były problemy. Media rozpisywały się obficie o sporach majątkowych wszczynanych przez przedstawicieli Kościoła katolickiego. W postępowaniach regulacyjnych wszedł on m.in. w spór z Uniwersytetem Jagiellońskim, domagając się niektórych jego nieruchomości.

Więcej na następnej stronie

W efekcie UNIWERSYTET STRACIŁ BUDYNEK, który dawniej należał do klasztoru augustianów. Krakowscy augustianie przejęli też zespół pałacowo-parkowy, w którym mieścił się po wojnie dom dziecka. W miejscu tym zaplanowano liceum katolickie. Na rzecz jezuitów budynki utraciły kliniki Toksykologii i Chirurgii Szczękowo-Twarzowej w Krakowie (jezuici zorganizowali tam własną wyższą uczelnię i centrum wydawnicze). Krakowskie urszulanki odzyskały budynki zajmowane przez Akademię Muzyczną i Państwową Wyższą Szkołę Teatralną. Krakowscy bonifratrzy otrzymali najstarszy krakowski szpital. Parafia Mariacka odzyskała w Rynku Głównym i jego najbliższej okolicy sześć zabytkowych kamienic. Jedną z nich ksiądz infułat Bronisław Fidelus zamienił w ekskluzywny hotelik Wit Stwosz. W połowie marca 1995 r. siostry norbertanki w Krakowie, powołując się na własność z XII wieku, wystąpiły o przekazanie im fortów przy kopcu Kościuszki, wydzierżawionych przez miasto Radiu RMF. Dwa tygodnie później prezydent Krakowa orzekł na podstawie ksiąg hipotecznych, że w 1910 r. "Konwent Panien Norbertanek zbył przedmiotową nieruchomość na rzecz Skarbu Państwa". Archidiecezja poznańska otrzymała w maju 2000 r., w ramach rekompensaty za utracone nieruchomości, udziały w pięciu spółkach giełdowych (Lubawa, Kopeks, Brok, Wólczanka i Bytom). Łączna wartość przekazanych akcji wyniosła ponad 2 mln zł, czyli więcej, niż warta była nieruchomość w Poznaniu przy ul. Kochanowskiego 2a, za którą wypłacono rekompensatę. Parafie archidiecezji katowickiej otrzymały w ramach rekompensaty ponad 900 ha ziem popegeerowskich leżących na terenie Zabrza. Kościół odsprzedał miastu te tereny za 13 mln dolarów. Ojcowie misjonarze zażądali gmachu Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, który utracili po powstaniu styczniowym w 1863 r. Franciszkanie z Gdańska przypomnieli sobie o budynkach, które opuścili w... XVI w., a które od 1842 r. były placówką muzealną, obecnie Muzeum Narodowym w Gdańsku. Przeor klasztoru paulinów na Jasnej Górze zażądał działki parkingowej, do czego podstawą prawną miał być akt nadania owego terenu przez króla Jagiełłę 600 lat temu. Miasto działkę "zwróciło". W 1993 r. Jerzy Giedroyć pisał: "Nie można budować państwa wyznaniowego! Irytuje również PAZERNOŚĆ KOŚCIOŁA, rewindykowanie dóbr z dalekiej często przeszłości kosztem obiektów użyteczności publicznej, jak choćby sprawa budynków uniwersyteckich".

* * *
W maju 1996 r. część posłów lewicy zaczęła się domagać powołania komisji nadzwyczajnej, o uprawnieniach śledczych, do zweryfikowania decyzji Komisji Majątkowej. Uznano bowiem, iż wiele decyzji komisji było kontrowersyjnych, zaś Kościół z przejętych przez siebie budynków wyrzucał dotychczasowych lokatorów. Do Sejmu trafił także poselski projekt nowelizacji ustawy o stosunku państwa do Kościoła. Zgodnie z nowymi zapisami prawnymi, to sądy, a nie Komisja Majątkowa miały rozstrzygać słuszność kościelnych roszczeń. Sejm komisji nie powołał, mimo parlamentarnej większości lewicy, a rząd, także lewicowy - premierem był wówczas Włodzimierz Cimoszewicz - negatywnie zaopiniował projekt nowelizacji. Członkowie Rady Ministrów uznali, że zmianę tę powinna najpierw omówić Komisja Wspólna Rządu i Episkopatu. "Naruszenie tej procedury może prowadzić do pogorszenia wzajemnych stosunków - głosił komunikat rządu. - Jednostronne wprowadzenie poważnych zmian w obowiązującym prawie naruszyłoby utrwalone sposoby komunikowania się i rozwiązywania problemów w stosunkach Państwa z Kościołami". W lipcu br. kilku senatorów lewicy przedstawiło projekt ustawy o likwidacji Funduszu Kościelnego. Uzasadniając nowe zapisy prawne, dowodzą, że upadł sens utrzymywania Funduszu jako instytucji mającej rekompensować utracone przez Kościół dobra martwej ręki, w związku z odzyskaniem przez niego znacjonalizowanych i przejętych nieruchomości. Ustawa trafiła do komisji. Czy lewicowy rząd, tak jak miało to miejsce w 1996 r., negatywnie zaopiniuje i ten projekt? (EB) Porozmawiaj tym na FORUM