Luteranie wyczekują

KAI

publikacja 04.11.2004 05:38

Pod hasłem "Luter ekumenicznie odczytany" odbyło się 3 listopada w siedzibie Synodu Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego Warszawie sympozjum.

Zorganizowano je w piątą rocznicę podpisania przez katolików i luteran "Wspólnej deklaracji w sprawie nauki o usprawiedliwieniu". "Po pięciu latach wciąż nie mamy jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy spór o to, jak jest usprawiedliwiony grzesznik, został definitywnie zakończony" - stwierdził bp Mieczysław Cieślar, zwierzchnik diecezji warszawskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Jego zdaniem niewiele się zmieniło w kościelnej praxis obu sygnatariuszy. Dodał jednak, że "Wspólna deklaracja" oczyściła przedpole do dalszej debaty między Kościołami, której ważnym punktem powinno być właśnie przełożenie tego dokumentu na życie i doktrynę kościelną. Bp Cieślar podkreślił, że polscy luteranie zajmują stanowisko wyczekujące, jak "Wspólna deklaracja" zaistnieje w praktyce Kościoła katolickiego, a okres pięciu lat jest jeszcze za krótki, by wyciągać ostateczne wnioski. Zauważył zarazem, że percepcję dokumentu przez luteran zakłóciło wydanie przez Kongregację Nauki Wiary deklaracji "Dominus Iesus", w której odmówiono im prawa do nazywania się Kościołem. "Za mało pracujemy nad przełożeniem »Wspólnej deklaracji« na praktykę po obu stronach" - wtórował o. prof. Stanisław Celestyn Napiórkowski z KUL. Jego zdaniem, trzeba się przypatrzeć podręcznikom do katechezy i skryptom używanym w seminariach i na wydziałach teologicznych, gdyż - jak zauważył - zwierzchnicy kościelni i uczelnie są "odpowiedzialni za to, co się puszcza w lud". W referacie "Mój brat Marcin Luter" o. Napiórkowski stwierdził, że reformator był radykalnie zakochany w Chrystusie, ale nie był aniołem i dodał, że pozostaje on dla niego tajemnicą. Przypomniał, co o Lutrze mówił katolicko-luterański dokument z 1983 r. pt. "Marcin Luter - świadek Jezusa Chrystusa". Znalazły się w nim m.in. stwierdzenia, że nauka Lutra o usprawiedliwieniu trafnie ujmuje istotę Ewangelii, zaś sam jej twórca był przekonany, że jego orędzie pozostaje w zgodzie z nauczaniem Kościoła, którego nadużycia krytykował. Dokument ten zwraca uwagę, że należy odróżniać Lutra od luteranizmu, a także na fakt, że wiele postulatów reformatora wprowadził w Kościele katolickim Sobór Watykański II, m.in. ideę Kościoła jako ludu Bożego, sprawowanie liturgii w językach narodowych czy dowartościowanie roli świeckich w życiu Kościoła. Teologiczne założenia i główne rysy duchowości Lutra przedstawił ks. prof. Piotr Jaskóła z Uniwersytetu Opolskiego. "Duchowość Lutra jest konsekwencją jego nauki o usprawiedliwieniu" - stwierdził katolicki teolog. Zgodnie z nią jesteśmy pobożni ze względu nie na własne wysiłki, ale na zaufanie do Bożej sprawiedliwości, która nas usprawiedliwia. Pobożność ta wyraża się w odpowiedzialnym przyjęciu obowiązków swego zawodu i stanu. Nikt nie może zasłużyć na niebo, dlatego dobre uczynki wykonujemy nie po to, by się podobać Bogu, ale by Mu wyrazić swą wdzięczność za Jego miłość. U podstaw tej duchowości leży więc nie działanie człowieka dla Boga, lecz Jego działanie dla ludzi.

Więcej na następnej stronie

Luter był przekonany, że Bogu można się podobać, tylko czyniąc pokutę. Wiara bowiem opiera się nie na dążeniu do własnej doskonałości, lecz na uznaniu wielkości własnej winy. Uznanie swej grzeszności umożliwia człowiekowi nawrócenie i uświęcenie. "Grzesz mocno, ale wierz jeszcze mocniej" - radził Luter w jednym z listów. Zdaniem ks. Jaskóły, duchowość reformatora była biblijna i chrystocentryczna, zaś począwszy od niego wiara nabrała wymiaru wolnościowego i osobisto-duchowego. "Według Lutra prawdziwą teologią jest teologia krzyża" - zauważył prof. Tadeusz Zieliński z Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej. Teologia ta dostrzega Boga objawionego w Ukrzyżowanym, Boga, który wybrał najbardziej dramatyczny ludzki los. Obraz ten jest tak szokujący, że można go przyjąć tylko przez wiarę. Krzyż jest jakby maską zasłaniającą twarz Najwyższego, bo człowiek może oglądać, jak Mojżesz, tylko "plecy Boga" - tłumaczył referent. Teologia krzyża, która jest "głównym wątkiem i zasadą ogółu teologii Lutra", pokazuje także, że żyć po chrześcijańsku znaczy żyć pod krzyżem. Prowadzi ona do personalizmu i relacyjności: mamy nie spekulować o Bogu, lecz skupić się na Nim jako na żywej osobie, być z Nim dla Niego, a nie dla ocalenia samego siebie. Nie możemy bowiem być zbawieni przez wiedzę o Bogu, może zaś nas zbawić więź z Nim, w której odchodzimy od wpatrzenia w samych siebie i przyjmujemy postawę uniżenia. Teologia Lutra jest więc teologią egzystencjalną, która zarazem domaga się uznania granic ludzkiego poznania. "Tajemnica nie jest końcem teologii, ale jest jej uskrzydleniem" - podkreślił prof. Zieliński i dodał, że luterska teologia krzyża nie pozwala zamknąć Boga w żadnym systemie metafizycznym. Ks. dr Marcin Hintz z ChAT przedstawił wspólne teksty Kościoła Ewangelickiego Niemiec i Konferencji Biskupów Niemieckich jako wyraz ekumenicznej troski Kościołów o świat. Sympozjum zorganizował Kościół Ewangelicko-Augsburski wraz z ewangelicką katedrą teologii systematycznej i kołem teologów ewangelickich ChAT. Uczestniczyli w nim m.in. biskupi Piotr Libera i Tadeusz Pikus, którzy brali czynny udział w dyskusji nad referatami, a także abp Jeremiasz - prezes Polskiej Rady Ekumenicznej, bp Janusz Jagucki i bp Jan Szarek - obecny i były zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego oraz zwierzchnicy Kościołów: Ewangelicko-Reformowanego - bp Marek Izdebski i Ewangelicko-Metodystycznego - bp Edward Puślecki.