Rosja: Za grzechy przeciw carowi

KAI

publikacja 06.01.2005 08:50

Pierwsze regularne nabożeństwo pokutne do Matki Bożej o odpuszczenie grzechów narodu rosyjskiego przeciw wierze i carowi odprawiono 2 stycznia w cerkwi św. Biskupa Mikołaja w moskiewskiej dzielnicy Biersieniowka.

Sam obrzęd pokuty, głównie za dopuszczenie do zabójstwa cara Mikołaja II (w 1918), nastąpił po nabożeństwie. Później w sali parafialnej odbył się wieczór solidarności z "rosyjską Ukrainą". W ceremoniach uczestniczyło kilkaset osób, wśród nich - oprócz parafian - przedstawiciele szeregu rosyjskich organizacji tzw. patriotyczno-prawosławnych, znanych ze skrajnie nacjonalistycznuych poglądów. Były to m.in. Związki: Bractw Prawosławnych (ZBP) i Chorążych Prawosławnych, Sobór Archistratega Michała, "Odrodzenie Chrześcijańskie", Rosyjska Jedność Narodowa, "Czarna Sotnia" i inne. Następnie odbyło się zebranie parafialne, na którym m.in. ataman (dowódca) Uralskiego Wojska Kozackiego płk S. Irtikiejew opowiedział o swej podróży do najbardziej zapalnych punktów dzisiejszej Rosji: Czeczenii, Inguszetii, Północnej Osetii i Dagestanu. W oddziałach wojskowych, stacjonujących w Czeczenii, nagrodzono go dwoma dyplomami zasługi. Podczas spotkania zbierano pieniądze na odbudowę cerkwi św. Mikołaja w czeczeńskiej stanicy Asinowskiej, w pobliżu której kilka lat temu czeczeńscy separatyści zamordowali rosyjskiego żołnierza Jewgienija Rodionowa. Kościół prawosławny czyni obecnie starania o ogłoszenie go świętym-męczennikiem za wiarę, gdyż miał on być przed śmiercią męczony i zmuszany przez swych oprawców-muzułmanów do przejścia na islam, ale nie zrobił tego. Uchwalono oświadczenie "Ukraina na progu okupacji" oraz rezolucje poparcia dla "promoskiewskiego" metropolity Agatangela, b. kandydata na prezydenta Wiktora Janukowycza i szeregu innych osobistości, broniących rosyjskiej obecności na Ukrainie. Zawiązał się Komitet Solidarności z Rosyjską Ukrainą z przewodniczącym ZBP Leonidem Simonowiczem-Nikszyczem na czele. Należy podkreślić, że prawosławni nacjonaliści i monarchiści rosyjscy za carobójstwo, za które należy pokutować, uważają tylko rozstrzelanie przez bolszewików w lipcu 1918 r. ostatniego władcy Rosji - Mikołaja II i jego rodziny. Pomijają natomiast podobne, a nawet jeszcze okrutniejsze zabójstwa innych carów, np. Fiodora (Teodora) Godunowa, zabitego wraz z matką w 1605 r. po kilku tygodniach sprawowania władzy, Piotra III, który zginął w 1762 w pół roku po objęciu rządów i Pawła I, zamordowanego w 1801 po 5 latach panowania. We wszystkich tych przypadkach zabójcami byli członkowie dworu lub wyższych warstw arystokracji.