Luteranie: S. Lossow służebnicą Pańską dla jedności

a.

publikacja 06.01.2005 08:56

„Ancilla Domini" - „Służebnicą Pańską" (Łk 1, 38) na wzór Matki Pana, była w służbie jedności chrześcijan Siostra Joanna Losow - napisał w liście kondolencyjnym Prezes Synodu Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP ks. Jan Gross.

Publikujemy cały tekst listu ks. Jana Grossa: Przewielebna Siostra Maria Krystyna Rottenberg, FSK Kierowniczka Ośrodka „JOANNICUM” ul. Piwna 9/11 00-265 W a r s z a w a Czcigodna Siostro! Z wielkim żalem przyjąłem wiadomość o śmierci śp. Siostry Joanny Lossow, FSK wielkiej orędowniczki ruchu ekumenicznego Kościoła Rzymsko-Katolickiego w Polsce. Proszę, zatem w imieniu Rady Synodalnej Kościoła Ewangelicko – Augsburskiego w RP, a także w imieniu Śląskiego Oddziału Polskiej Rady Ekumenicznej, przyjąć wyrazy szczerego współczucia, jak również słowa nadziei, którą my chrześcijanie mamy w takiej chwili w Jezusie Chrystusie naszym Panu. On bowiem powiedział: „…jeśli kto mnie służy, uczci go Ojciec mój.” (J 12,26c) Taką „Ancilla Domini” – „Służebnicą Pańską” (Łk 1, 38) na wzór Matki Pana, była w służbie jedności chrześcijan Siostra Joanna Losow i dlatego modlę się, aby miłosierny Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa „ją uczcił” w swoim Królestwie. A to, co uczyniła dla jedności chrześcijan tu na ziemi, w naszej Ojczyźnie, na pewno właściwie oceni historia ruchu ekumenicznego w Polsce. Siostrę Joannę znałem od kilku dziesiątek lat, podziwiałem jej zaangażowanie ekumeniczne, widziałem jak bardzo na sercu leżała jej sprawa jedności chrześcijan w Polsce i jak chciała przyspieszyć tę godzinę nastania prawdziwej jedności wśród chrześcijan. Dlatego i jej modlitwy o prawdziwą jedność też były gorliwe i szczere. Sama pochodziła, bowiem z domu, w którym rodzice należeli do dwóch różnych Kościołów: katolickiego i ewangelickiego. Z jednej, więc strony jej serce było rozdarte, a z drugiej strony mogła lepiej i bliżej poznać obydwa Kościoły, do których należeli jej rodzice. Stąd też pragnęła w swojej ekumenicznej działalności, aby chrześcijanie lepiej się wzajemnie poznawali, odwiedzali i w ten sposób tworzyli jedną chrześcijańską rodzinę, która nazywa się i jest „jednym, świętym, powszechnym i apostolskim Kościołem.” Planowałem w najbliższym czasie odwiedzić Siostrę Joannę, ale człowiek zawsze się spóźnia. Rację, więc ma katolicki poeta ks. Jan Twardowski, gdy mówi, abyśmy uczyli się śpieszyć kochać bliźnich, bo tak prędko od nas odchodzą. Doprawdy, choć nie raz tak wiele lat dożywają, to jednak dla nas na ziemi „prędko”, za prędko odchodzą. Cieszyłem się jednak, że Siostrę Joannę odwiedził mój bratanek i przekazał jej moje pozdrowienia, a od niej przywiózł jej już ostatnie pozdrowienia. Wspominając serdecznie śp. Siostrę Joannę, która przeszła już do wieczności, do swego Pana, któremu gorliwie służyła, a tu na ziemi niewątpliwie przeszła do historii Kościoła Powszechnego, życzę Siostrze, Siostro Mario, wiele Bożego błogosławieństwa w dalszej służbie dla jedności chrześcijan. Z serdecznym pozdrowieniem w Panu! (Ks. Jan Gross) Prezes Synodu Kościoła Ewangelicko – Augsburskiego w RP Przewodniczący Śląskiego Oddziału Polskiej Rady Ekumenicznej