Rymanów: Na razie straszy, ale będzie zachwycać

KAI

publikacja 03.02.2005 14:11

Synagoga w Rymanowie koło Krosna zostanie odbudowana. W grudniu ub. r. miejscowość tę odwiedzili członkowie nowojorskiego Związku Żydów Rymanowskich i rabin Abraham Reich.

Razem z warszawską Fundacją Ochrony Mienia Żydowskiego, władzami miasta i powiatu oraz konserwatorem zabytków powzięli decyzję o odbudowie świątyni. Chociaż na razie synagoga jest w opłakanym stanie i bardziej przypomina ruiny niż dawną wspaniałą bożnicę, to jednak w tym roku jej wygląd ma się radykalnie zmienić. Synagoga ta jest najstarsza na Podkarpaciu i jedna z najstarszych w Polsce. Tutaj do grobu słynnego cadyka Menecha Mendla pielgrzymują co roku chasydzi, wciskając kwitłech - karteczki w szczeliny ohela - grobowca. Wierzą, że ich cadyk przekaże je Temu, którego Imienia nie odważają się głośno wymawiać. W Rymanowie k. Krosna przez wieki żyli razem chrześcijanie wschodni i zachodni oraz Żydzi. Tutaj mieli swoje domy oraz świątynie. II wojna światowa w bolesny sposób zamknęła te dzieje, w niepamięć odeszła niepowtarzalna aura kresowych, wielokulturowych miasteczek. Rymanów został założony w XIV w. Żydzi osiedlili się tu już w XVI w. i mieszkali do likwidacji getta w 1942 r. Tutaj urodził się Izaak Izydor Rabi (1898-1988), laureat nagrody Nobla z fizyki. Na przełomie XVIII i XIX w. był tu ważny ośrodek chasydzki, skupiony wokół cadyków Menachema Mendla (zmarł w 1815 r.) oraz Cwi Hirsza Kohena (zmarł w 1846 r.), jego ucznia i następcy. Cadycy byli nauczycielami wiary i duchowymi przywódcami, słynęli z emocjonalnych sposobów modlitwy, która często wyrażała się poprzez żywiołowy śpiew i taniec. Cadyk Mendel jest autorem słynnego zdania: "Wielkość chleba powinna być dopasowana do wielkości głodu, a nie do ceny". Miał je z oburzeniem wypowiedzieć, kiedy pewnego razu zobaczył, jak biedacy, przychodzący do jego domu po wsparcie, otrzymali chleby mniejsze niż zwykle. Przed wojną w Rymanowie żyło około 2 tys. Żydów, którzy stanowili około 40 proc. mieszkańców. Był tu m.in. pałac rabinów oraz cheder, czyli uczelnia, gdzie studiowano Torę. We wrześniu 1939 r. Niemcy wysiedlili większość Żydów, pozostałych zamknięto w getcie, liczącym ponad 1,6 tys. osób. W 1942 r. młode osoby umieszczono w obozie pracy w Płaszowie, prawie 100 kobiet i dzieci rozstrzelano w pobliskim lesie, a pozostałych wywieziono do obozu zagłady w Bełżcu. Synagogę zbudowano w I połowie XVII lub nawet już pod koniec XVI w. W czasie II wojny światowej Niemcy ją zniszczyli, a święte księgi spalili. Po wojnie rozbiórka dachu i pożar w 1957 r. dopełniły dzieła zniszczenia. Do dziś zachowała się sala modlitw, a w niej wsparta na czterech filarach bima - miejsce gdzie czytano Torę oraz aron ha-kodesz, wnęka w ścianie z inskrypcjami hebrajskimi, gdzie przechowywano święte zwoje. 17 stycznia w Kościele katolickim w Polsce po raz ósmy obchodzony był Dzień Judaizmu. W tym roku miał on szczególną wymowę, ponieważ przypadł w 40. rocznicę ogłoszenia soborowej deklaracji o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich "Nostra aetate". Dokument ten był i wciąż jest przełomowy, m. in. dlatego, że uczy nowej świadomości i wyobraźni wiary: chrześcijanie, jako lud Drugiego Przymierza, złączeni są korzeniami i duchowymi więzami z narodem Abrahama, ludem Pierwszego Przymierza.