Benedykt XVI: O Psalmie 120

KAI

publikacja 05.05.2005 05:45

"Witam obecnych tu Polaków. Polecam was opiece Maryi Królowej Polski. Z serca wam błogosławię" - powiedział po polsku Benedykt XVI podczas audiencji generalnej w Watykanie.

Na słowa Ojca Świętego Polacy odpowiedzieli gromkimi brawami i okrzykami: "Niech żyje Papież". Na Placu św. Piotra zgromadziło się ok. 3 tys. pielgrzymów z Polski. Na początku audiencji Benedykt XVI objechał samochodem wypełniony przez ok. 13 tys. wiernych Placu św. Piotra. Papież wszedł między pierwsze rzędy pielgrzymów, gdzie witał się z chorymi i niepełnosprawnymi. Benedykt XVI kontynuując tradycję swojego poprzednika Jana Pawła II w czasie audiencji rozważał Psalm 120. Po rozważaniach, Papież odczytał streszczenia katechezy w językach: francuskim, angielskim, niemieckim, hiszpańskim. Słowa pozdrowień przerywały burzliwe oklaski i okrzyki pielgrzymów, szczególnie wyróżniali się Polacy. Po polsku streszczenie papieskiej katechezy odczytał duchowny z sekretariatu stanu: "Kontynuując tematykę dotyczącą Psalmów i Kantyków, które były przedmiotem refleksji mojego drogiego poprzednika Ojca Świętego Jana Pawła II w czasie audiencji środowych rozważamy dzisiaj treść Psalmu 120. Jest to pewna ufności pieśń pielgrzymów zdążających do Świątyni Jerozolimskiej. Słowa pieśni przypominały im, że Bóg nieustannie czuwa nad swoim ludem, strzeże go w chwilach pokus, zagrożeń i czyhających nań niebezpieczeństw. Psalm ilustruje tę troskę Boga w symbolach troskliwego opiekuna i stróża, który nieustannie dniem i nocą czuwa nad drogami pielgrzymów, ludzi mu oddanych. To On z miłością wspiera każdego człowieka w walce ze złem, obdarza powołaniem, zaprasza do twórczej współpracy, czuwa nad wszelką ludzka aktywnością po wszystkie czasy. Jako dobry Pasterz nieustannie czuwa nad swoją owczarnią. Słowa Psalmu: "Pan cię uchroni od zła wszelkiego, czuwa nad twoim życiem" (Ps 121, 7) znajdują swoje wymowne świadectwo w tradycji chrześcijańskiej i tekstach patrystycznych. Tymi słowami miedzy innymi wielki asceta Barsanufio z Gazy w VI w. błogosławił wierzących, świeckich, duchownych, zakonników dodając otuchy wszystkim, którzy w swoim życiu doświadczyli nieszczęść i tragedii. Treść tej liturgicznej pieśni zawiera również ważne przesłanie dla nas współczesnych. Przypomina także, ze nasze wszelkie zmagania, postęp, korzystanie z czasu dokonują się zawsze pod czujnym i pełnym miłości spojrzeniem Chrystusa. Niech ta pewność wiary stale nam towarzyszy, umacnia nas i podtrzymuje przez wszystkie lata naszej ziemskiej wędrówki". Wśród 3 tys. Polaków z kraju i zagranicy obecnych na środowej audiencji byli m.in.: metropolita gnieźnieński abp Henryk Muszyński, pielgrzymi z Jawora, Strzegomia, Białogardu, Jeleniej Góry, Hrubieszowa, Poznania, Bolesławca. Benedykt XVI żartował ze swych zdolności językowych. Po odczytaniu kilku słów skierowanych do Litwinów, zauważył: "To miało być po litewsku". Zanim zwrócił się do Węgrów uprzedził, że będzie mówić "jak potrafi". To samo powiedział zwracając się zaraz potem do Czechów. Na zakończenie audiencji Papież odmówił z wiernymi po łacinie Modlitwę Pańską i udzielił wszystkim błogosławieństwa apostolskiego. Publikujemy cały tekst papieskiego wsytąpienia: 1. Jak zapowiedziałem już w ubiegłą środę, postanowiłem kontynuować w katechezach komentarz do Psalmów i Kantyków składających się na Nieszpory, korzystając z tekstów przygotowanych przez mego poprzednika Jana Pawła II. Psalm 121 (120), który dziś rozważamy, należy do zbioru "pieśni stopni", czyli pielgrzymowania na spotkanie Pana w świątyni Syjonu. Jest to Psalm ufności, gdyż rozbrzmiewa w nim sześciokrotnie hebrajskie słowo szamar, "strzec, chronić". Bóg, którego imię przywoływane jest nieustannie, jawi się jako "stróż" stale czuwający, uważny i troskliwy, jako "strażnik", który czuwa nad swoim ludem, aby chronić go przed wszelkim ryzykiem i niebezpieczeństwem.

Więcej na następnej stronie

Pieśń otwiera spojrzenie modlącego się w górę, "ku górom", to jest na wzgórza ponad Jerozolimą: stamtąd przychodzi pomoc, gdyż to tam mieszka Pan w swej świątyni (por. ww. 1-2). Wszelako "góry" mogą wskazywać również na miejsca, gdzie wnoszą się sanktuaria bożków, tak zwane "wyżyny", często potępiane w Starym Testamencie (por. 1 Krl 3,2; 2 Krl 18,4). W tym przypadku byłaby tu sprzeczność: pielgrzym, zdążając na Syjon, spogląda na świątynie pogan, które są dla niego ogromną pokusą. Wiara jego jest jednak niezachwiana i jedno dla niego jest pewne: "Pomoc mi przyjdzie od Pana, który stworzył niebo i ziemię" (Ps 121 [120], 2). 2. Ufność tę opisuje Psalm za pośrednictwem obrazu stróża i strażnika, którzy czuwają i strzegą. Jest także aluzją do nogi, która się nie chwieje (por. w. 3) na drodze życia a może i do pasterza, który w czasie nocnego postoju czuwa nad swą trzodą, nie drzemiąc ani nie zasypiając (por. w. 4). Pasterz Boży nie zna spoczynku, troszcząc się o swój lud. Pojawia się z kolei inny symbol, mianowicie "cień", który sugeruje podjęcie podróży w słoneczny dzień (por. w. 5). Myśl biegnie ku historycznemu marszowi na pustyni Synaj, gdzie Pan kroczy na czele Izraela "w dzień jako słup obłoku, by ich prowadzić drogą" (Wj 13, 21). W Psałterzu nierzadko tak się modlimy: "W cieniu Twych skrzydeł mnie ukryj" (Ps 17 [16], 8; por. Ps 91 [90], 1). 3. Oto trzeci, po czuwaniu i cieniu, symbol Pana, który stoi "przy boku prawym" swego wiernego (por. Ps 121 [120], 5). Jest to miejsce obrońcy zarówno wojskowego, jak i sądowego: pewność, że człowiek nie jest opuszczony w chwili próby, ataku zła, prześladowań. W tym miejscu Psalmista powraca do idei podróży w upalny dzień, kiedy Bóg osłania nas przed rozpalonym słońcem. Po dniu jednak przychodzi noc. W starożytności uważano, że również promienie księżyca bywają szkodliwe, powodują gorączkę bądź ślepotę, czy wręcz obłęd; dlatego Pan czuwa nad nami także nocą (por. w. 6). Psalm kończy zwięzłe wyznanie ufności: Bóg czuwać będzie nad nami z miłością w każdej chwili, strzegąc naszego życia od wszelkiego zła (por. w. 7). Wszelka nasza działalność, zawarta w dwóch krańcowych słowach "wyjście" i "przyjście", jest zawsze pod czujnym wzrokiem Pana. Pod tym spojrzeniem znajduje się każdy nasz uczynek i cały nasz czas, "teraz i po wszystkie czasy" (w. 8). 4. To ostatnie wyznanie ufności chcemy teraz skomentować duchowym świadectwem starożytnej tradycji chrześcijańskiej. W Epistolarium Barsanufiusza z Gazy (zmarłego około połowy VI wieku), wielkiej sławy ascety, ze względu na swą mądrość odwiedzanego przez mnichów, duchownych i świeckich, odnajdujemy oto wielokrotne odwołanie się do wersetu Psalmu: "Pan cię uchroni od zła wszelkiego, czuwa nad twoim życiem". Dodawał nimi otuchy tym wszystkim, którzy w swoim życiu doświadczyli trudów, nieszczęść i tragedii. Któregoś razu Barsanufiusz, poproszony przez pewnego mnicha, by modlił się za niego i jego towarzyszy, tak odrzekł, włączając do swego życzenia cytat z tego wersetu: "Dzieci moje umiłowane, obejmuję was w Panu, błagając Go, by strzegł was od wszelkiego zła i obdarzył was wytrzymałością jak Hioba, łaską jak Józefa, łagodnością jak Mojżesza i dzielnością w walce jak Jozuego, syna Nuna, panowaniem nad myślami jak sędziów, podporządkowaniem sobie nieprzyjaciół jak królów Dawida i Salomona, płodnością ziemi jak Izraelitów... Niech wam udzieli odpuszczenia waszych grzechów wraz z uzdrowieniem ciała jak paralityka. Niech was ocali od fal jak Piotra i wyzwoli od udręk jak Pawła i innych apostołów. Niech chroni was od wszelkiego zła, jak swe prawdziwe dzieci i da to, czego pragnie wasze serce, dla dobra duszy i ciała w Jego imię. Amen" (Barsanufio e Giovanni di Gaza, Epistolario, 194: Collana di Testi Patristici, XCIII, Roma 1991, pp. 235-236).