Do odkrycia doszło w czasie odnawiania ołtarza. Okazało się, że na drewnianej zasuwie, na której na co dzień widniało XIX-wieczne Narodzenie Najświętszej Marii Panny, znajduje się inne malowidło. - Malarz, który wykonał późniejszy obraz, wykorzystał jako podkład drewnianą zasuwę. Nabił na nią płótno i przysłonił ten o dwa wieki młodszy malowany temperą bezpośrednio na desce - wyjaśnia Jan Trochimowicz, konserwator, który prowadzi renowację w kościele. Obraz jest teraz oczyszczany z werniksu, podklejana jest także jego warstwa malarska. By stał się jeszcze piękniejszy, specjaliści uzupełnią dodatkowo ubytki. Pobrano także próbki, które trafią do Torunia. W tamtejszym laboratorium, dzięki dodatkowym badaniom użytych barwników i spoiwa, będzie możliwe dokładne datowanie. Ile potrwa renowacja, dokładnie nie wiadomo. - Jest to żmudna praca i nie można się spieszyć - mówi Trochimowicz. Konserwacja całego ołtarza jak i nowo odkrytego malowidła finansowana jest z pieniędzy wojewódzkiego konserwatora zabytków, a także parafii. Dwa lata temu w kościele wykonano remont pokrycia dachu wieży, odkryto polichromie na stropie, pomalowano świątynię i wstawiono nowe ławki. Udało się także odnowić chrzcielnicę i krucyfiks, które podobnie jak ołtarz zostały do Osielska przeniesione z bydgoskiego kościoła Klarysek.