Polska prasa o Synodzie

Rzeczpospolita/Gazeta Wyborcza/Nasz Dziennik/a.

publikacja 03.10.2005 11:19

Polskie dzienniki sporo uwagi poświęcają rozpoczętemu w niedzielę zgromadzeniu Synodu Biskupów na temat Eucharystii.

Rzeczpospolita:

Gdy tolerancja staje się hipokryzją

W Watykanie rozpoczął się synod biskupów. W obradach, które trwać będą trzy tygodnie, uczestniczą biskupi z pięciu kontynentów. Otwarcia synodu, zamykającego ogłoszony przez Jana Pawła II Rok Eucharystii, dokonał papież Benedykt XVI. - Tolerancja, przyzwalająca na obecność Boga w prywatnej opinii i jednocześnie odmawiająca mu miejsca w sferze publicznej, w życiu świata i naszym własnym, nie jest tolerancją, lecz hipokryzją - powiedział Ojciec Święty. Synod rozpoczęła msza celebrowana w Bazylice św. Piotra przez Benedykta XVI. Papież wezwał do refleksji nad tajemnicą wiary i fundamentami wspólnoty wierzących. Rok Eucharystii był ostatnią wielką inicjatywą Jana Pawła II, który chciał, aby stał się on wielkimi rekolekcjami, okresem refleksji nad życiem duchowym. Watykański dziennik "L'Osservatore Romano" podkreślił w niedzielnym wydaniu opatrznościowy charakter faktu, że zamykający Rok Eucharystii synod rozpoczyna się dokładnie sześć miesięcy po śmierci Ojca Świętego. Również Benedykt XVI przypomniał w przemówieniu przed niedzielną modlitwą Anioł Pański, że Rok Eucharystii, którego podsumowaniem ma być synod, został ogłoszony przez jego poprzednika. Pamiętając o nim, nowy papież rozpoczyna już własną ofensywę. Wypowiedź na temat Boga w życiu społecznym jest tylko jej fragmentem. Równolegle z obradami synodu w Rzymie prowadzona będzie wielka akcja "Jezus w centrum". Na ulicach Wiecznego Miasta młodzi ludzie z organizacji katolickich będą przechodniom mówić o Chrystusie. Natomiast 15 października papież spotka się w Bazylice św. Piotra z kilkoma tysiącami dzieci. Synod ma podjąć trudne tematy związane z kryzysem życia religijnego w krajach zachodnich. Więcej miejsca w czasie obrad zajmą dyskusje. Nie wiadomo, czy wezmą w nichudział biskupi z Chin. Władze w Pekinie odmówiły im wiz, ale dyplomacja watykańska podjęła zakulisowe starania, aby uzyskać zmianę tej decyzji. Episkopat Polski reprezentują na synodzie arcybiskup metropolita gnieźnieński Henryk Muszyński oraz biskupi Zbigniew Kiernikowski, Edward Ozorowski i Zygmunt Zimowski. Ten ostatni, obecnie ordynariusz radomski, należał do współpracowników kardynała Josepha Ratzingera jako prefekta Kongregacji Nauki Wiary. Wśród zaproszonych przedstawicieli katolików świeckich znalazł się redaktor naczelny miesięcznika "Więź" i autor licznych artykułów w "Rzeczpospolitej" Zbigniew Nosowski.

Nasz Dziennik:

W Eucharystii Bóg czeka na nas

Kilkadziesiąt tysięcy wiernych uczestniczyło wczoraj we Mszy św. inaugurującej XI Zgromadzenie Zwyczajne Synodu Biskupów, poświęcone tematowi "Eucharystia źródłem i szczytem życia i misji Kościoła". Ojciec Święty wezwał wiernych do modlitwy w intencji obrad i polecił je opiece Matki Bożej. W homilii Ojciec Święty nawiązał do wczorajszych tekstów mszalnych: pierwszego czytania z "Pieśni o winnicy" proroka Izajasza, Listu św. Pawła do Filipian: "Czyńcie to, czego się nauczyliście, a Bóg pokoju będzie z wami", oraz przypowieści o dzierżawcach winnicy z Ewangelii św. Mateusza. - Pierwsza myśl na temat dzisiejszych lektur jest następująca: w człowieku, stworzonym na swój obraz, Bóg wzbudził zdolność do miłości, a więc i zdolność do miłowania Jego samego, swego Stworzyciela - mówił Ojciec Święty. - Bóg czeka na nas. Chce, byśmy Go miłowali: czyż nie powinien poruszyć naszych serc taki apel? Właśnie w tej chwili, gdy celebrujemy Eucharystię, gdy inaugurujemy Synod na temat Eucharystii, On wychodzi nam naprzeciw, wychodzi mi naprzeciw - dodał Papież. Benedykt XVI wskazał, że teksty z Pisma Świętego mówią nie tylko o dobroci stworzenia Bożego, ale także o upadku człowieka. - Bóg posadził wyborną winorośl, a mimo to wyrosło dzikie wino. Na czym polega to dzikie wino? Dobra winorośl, której Bóg się spodziewał, miała polegać na sprawiedliwości i prawości. Dzikie wino natomiast to przemoc, rozlew krwi i ucisk, w którym ludzie jęczą pod jarzmem niesprawiedliwości - powiedział Ojciec Święty i przypomniał, że dzieje się tak, ponieważ chcemy być panami stworzenia, i to w sposób wyłączny. - Chcemy posiadać świat i nasze życie w sposób nieograniczony. Bóg stanowi dla nas przeszkodę. Albo sprowadza się Go do pobożnego frazesu, albo też neguje się Go w całości, wyklucza z życia publicznego, tak aby utracić wszelki sens. Tolerancja, która niejako przyzwala na Boga w prywatnej opinii, lecz odmawia Mu miejsca w przestrzeni publicznej, w rzeczywistości świata i naszego życia, nie jest tolerancją, lecz hipokryzją. Tam jednak, gdzie człowiek staje się jedynym panem świata i właścicielem samego siebie, nie może być sprawiedliwości. Panować tam może jedynie samowola władzy i interesów - powiedział Benedykt XVI. Papież przypomniał także o zapowiadanym przez Stary i Nowy Testament sądzie nad światem. - Groźba sądu dotyczy również nas, Kościoła w Europie, Europy i Zachodu w ogólności. (...) Również nam może zostać odebrane światło, i dobrze uczynimy, jeśli pozwolimy groźbie tej w całej jej powadze rozbrzmiewać w naszej duszy, wołając jednocześnie do Pana: "Pomóż nam się nawrócić! Obdarz nas wszystkich łaską autentycznej odnowy! Nie pozwól, aby zgasło pośród nas Twoje światło! Umocnij naszą wiarę, naszą nadzieję i naszą miłość, abyśmy mogli wydać dobre owoce!" - wezwał Papież. W modlitwie wiernych proszono: za Kościoły Wschodu i Zachodu, aby Eucharystia stała się szczytem ich misji na świecie, za Benedykta XVI i biskupów, aby budowali Kościół w komunii eucharystycznej, za wszystkich rządzących państwami, aby służyli dobru wspólnemu, za kapłanów, aby sprawowali Eucharystię z powagą, pokorą i miłością, a także za zmarłego Papieża Jana Pawła II, który zwołał Synod Biskupów i ogłosił Rok Eucharystii, "aby mógł on kontemplować oblicze Boga i uczestniczyć w wiecznej uczcie niebieskiej ze wszystkimi odkupionymi przez bezcenną krew Chrystusa Zbawiciela". Po Eucharystii Ojciec Święty przewodniczył modlitwie "Anioł Pański".

W rozważaniu przed nią nawiązał do rozpoczętego XI Zgromadzenia Zwyczajnego Synodu Biskupów na temat Eucharystii. Mówiąc o temacie obrad biskupów, Papież powiedział, że "Eucharystię można by także uznać za 'soczewkę', przez którą należy stale weryfikować oblicze i drogę Kościoła, który Chrystus założył po to, ażeby każdy człowiek mógł poznać miłość Boga i odnaleźć w niej pełnię życia". - Dlatego umiłowany Papież Jan Paweł II chciał poświęcić Eucharystii cały rok, który zakończy się wraz ze zgromadzeniem synodalnym 23 października, w niedzielę, w którą obchodzić będziemy Światowy Dzień Misyjny - przypomniał Benedykt XVI. Na koniec Papież wezwał do modlitwy za prace Synodu Biskupów i zawierzył je Najświętszej Maryi Pannie, którą 7 października czcić będziemy jako Matkę Bożą Różańcową. Gazeta Wyborcza:

Decentralizacja katolicyzmu

- Tolerancja, która przyzwala na Boga w prywatnej opinii, lecz odmawia Mu miejsca w przestrzeni publicznej, w rzeczywistości świata i naszego życia, nie jest tolerancją, lecz hipokryzją - powiedział papież Benedykt XVI rozpoczynając wczoraj w Watykanie synod biskupów - Chcemy posiadać świat i nasze życie w sposób nieograniczony, a Bóg stanowi dla nas przeszkodę - powiedział Benedykt XVI otwierając ogólnokatolicki Synod Biskupów poświęcony eucharystii. - Albo sprowadza się Go do pobożnego frazesu - mówił dalej papież - albo też neguje Go się w całości, wyklucza z życia publicznego, tak aby utracić wszelki sens. Tolerancja, która przyzwala na Boga w prywatnej opinii, lecz odmawia Mu miejsca w przestrzeni publicznej, w rzeczywistości świata i naszego życia, nie jest tolerancją, lecz hipokryzją. Prawie trzystu biskupów będzie radziło trzy tygodnie o nadużyciach związanych ze mszą. Już w lipcu ukazał się dokument roboczy zgromadzenia, czyli tzw. "Instrumentum laboris". Zredagowany na podstawie ankiety przeprowadzonej wśród biskupów wskazuje na najważniejsze problemy Kościoła. W mocnych słowach biskupi potępili udzielanie komunii świętej politykom, którzy "zaprzeczają nauczaniu Kościoła", np. popierając prawo do aborcji. W trakcie Synodu zapewne do tego wątku powrócą. W "Instrumentum laboris" hierarchowie zasugerowali też powrót do bardziej ascetycznych form odprawiania mszy. Skrytykowali "nadmierną kreatywność" księży, np. zbyt długie kazania i komentarze liturgiczne. Za niestosowne uznali zeświecczenie liturgii - odejście od muzyki organowej na rzecz młodzieżowych chórków czy nawet muzyki rockowej. Dokument, w swojej wymowie konserwatywny, przyciągnął uwagę członków tradycjonalistycznego Bractwa Piusa X, nieuznającego reform Soboru Watykańskiego II. W wywiadzie dla dziennika "La Repubblica" bp Bernard Fellay, przełożony Bractwa ujawnił, że lefebryści wiele sobie obiecują po rozpoczętym Synodzie. Ekskomunikowany bp Fellay przyjęty został niedawno przez Benedykta XVI .

- Na Synodzie mogłaby zostać przyjęta rezolucja zezwalająca na odprawianie Mszy św. po łacinie. Chcemy mieć swobodę wyznawania naszej wiary w Chrystusa zgodnie z tradycją. Byłby to naprawdę wielki krok naprzód - powiedział Fellay rzymskiej gazecie. Nie jest wykluczone, że papież faktycznie zniesie ograniczenia w sprawowaniu mszy trydenckiej (przedsoborowej) właśnie w ciągu najbliższych tygodni. Synody w odróżnieniu od soborów pełnią funkcję doradczą, nie wydają dekretów, chociaż wnioski obradujących biskupów może przyjąć i zatwierdzić papież. Benedykt XVI, który prawdopodobnie weźmie udział we wszystkich obradach, wprowadził do ich przebiegu kilka nowości. Skrócenie czasu wystąpień z ośmiu do sześciu minut pozwoli na przeznaczenie dodatkowej godziny na dyskusję. Obserwatorzy widzą w tym krok w stronę zwiększenia samodzielności Kościołów lokalnych, czyli decentralizacji Kościoła. - To ożywi debatę i uczyni ją bardziej efektywną. Dla papieża niezwykle ważny jest konsensus ze wszystkimi biskupami - komentował dla "Corriere della Sera" abp Nikola Eterović, sekretarz generalny Synodu. Dużo głów - komentarz Jana Turnaua Wspomnienie: bardzo dla mnie miła, szczera rozmowa z bp Władysławem Rubinem w latach 70., gdy był sekretarzem generalnym Synodu Biskupów. Narzekał na za małą rolę tego zgromadzenia kościelnego. Rzeczywiście ta reprezentacja episkopatów krajowych nie jest wraz z papieżem współdecydentem, jak sobór, czyli zjazd biskupów z całego świata i ma głos tylko tylko doradczy. Gdy jednak taki zjazd jest trudny organizacyjnie (liczba biskupów wzrosła niezmiernie od dawnych czasów: na pierwszym, w IV w., było ich około 200, na ostatnim, watykańskim II, dochodziła do 2,5 tys.), trzeba dbać o kolegialność w inny sposób. A kolegialność jest konieczna: w przeciwieństwie do wszystkich innych Kościołów rzymskokatolicki jest za mocno scentralizowany. Centralizował się stopniowo od starożytności po nowe czasy, po Sobór Watykański I (1869-70), który podkreślił maksymalnie władzę papieską. Sobór Watykański II (1962-65) rozpoczął proces w innym kierunku, spowodował właśnie 40 lat temu zaistnienie instytucji Synodu Biskupów. Centralizacja ma swoje plusy: gdyby nie monarchiczna władza papieska, papież Jan XXIII (1958-63) nie mógłby przestawić zwrotnicy i rozpocząć odnowy Kościoła w różnych dziedzinach (prawosławie ma z tym wciąż kłopoty). Ale co wiele głów, to nie jedna. Szczególnie że religia globalna, jaką stał się katolicyzm, jest z konieczności bardzo różnorodna - Afrykanin, Azjata i Latynos to nie Europejczyk. Sam papież ze swoją wciąż wszechwładną kurią nie ogarnia tego pluralizmu kulturowego i wynikającej zeń różnorodności poglądów na sprawy kościelne.