Katowice: Sympozjum z okazji 40-lecia zakończenia Soboru Watykańskiego II

jd (KAI)

publikacja 02.12.2005 15:16

"Człowiek drogą Kościoła" - to tytuł sympozjum zorganizowanego 1 grudnia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Okazją do tego stała się przypadająca właśnie 40. rocznica zamknięcia Soboru Watykańskiego II.

Ks. prof. Remigiusz Sobański przypomniał słowa Karla Rahnera, który w swoim pierwszym przemówieniu po zamknięciu Soboru stwierdził, że upłynie wiele lat, zanim Kościół stanie się Kościołem soborowym. Zdaniem śląskiego prawnika, realizacja Soboru powinna przede wszystkim oznaczać recepcję ducha Soboru, choć nie można mówić o duchu, pomijając literę Soboru, czyli Jego dokumenty. Akcentując jednak rolę owego ducha, za główna jego cechę ks. prof. Sobański uznał umiejętność dostrzegania w świecie dobra i oraz płynącą z tego radość. - Czy po 40 latach “wnuki” Soboru mogą poczuć jego ducha? – pytał teolog młodszego pokolenia ks. dr Jacek Kempa z Uniwersytetu Śląskiego. - Kto chce poznać Sobór, niech przeczyta “U podstaw odnowy” Karola Wojtyły – radził ks. prof. Lucjan Balter z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Ks. prof. Alfons Skowronek zauważył, że słowo: “tolerancja” nie pada w tekstach soborowych ani raz. Znany ekumenista uznał, że to dobrze, bo chłodne określenie: “tolerancja” Sobór zastąpił przez dużo cieplejszych i szerszych określenia takie jak: godność człowieka, prawa człowieka, wolność sumienia i dialog. Oceniając recepcję soborowej nauki o Kościele, ks. prof. Andrzej Czaja z KUL-u i Uniwersytetu Opolskiego stwierdził, że na płaszczyźnie teologii recepcję te można ująć słowami: “już i jeszcze nie”, zaś na płaszczyźnie praktyki słowami: “dużo, ale jeszcze nie”. Problem polega, jego zdaniem, na tym, że nadmiernie wiąże się wiernych z doktryną, a nie z samym Chrystusem. - Kościół to nie aparat, instytucja czy byt socjologiczny. On jest Osobą, jest Chrystusem – podkreślił ks. prof. Czaja, cytując słowa kard. Josepha Ratzingera.