Warszawa: Jak zostać św. Mikołajem?

Życie Warszawy/a.

publikacja 03.12.2005 05:45

Setki listów z prośbą o prezenty trafiło do organizacji działającej przy kościele św. Anny w Warszawie. Teraz wierni wybierają listy i spełniają marzenia maluchów z ubogich rodzin.

„Święty Mikołaju, chciałbym dostać piłkę nożną, bo bardzo lubię w nią grać, ale moich rodziców nie stać, aby mi ją kupić” – pisze Marcin ze wsi Wierzchowiny. Chłopiec pochodzi z pięcioosobowej rodziny, która boryka się z problemami finansowymi. W tym roku przyjdzie jednak do niego św. Mikołaj. Wszystko dzięki Fundacji Pro Bono II, która działa przy rektoracie kościoła akademickiego świętej Anny w Warszawie. Ostatnia szansa Do organizacji spływają właśnie listy od dzieci. Zebrano je w siedmiu miejscach w Polsce. Wśród kartek są prośby maluchów z domów dziecka i rodzin patologicznych. Podczas niedzielnych mszy księża zapraszają do przyłączenia się do akcji. Wierni wybierają lub losują listy, a potem wysyłają na adres dzieci prezenty. – Zainteresowanie jest ogromne, ale listów też jest sporo – mówi ks. Bogdan Bartołd, prezes Pro Bono II. – W tym tygodniu powinny do nas trafić ostatnie przesyłki, dlatego prosimy chętnych, żeby odwiedzili kościół św. Anny przy Krakowskim Przedmieściu 68 w najbliższą niedzielę i wybrali listy przysłane przez dzieci. Skromne życzenia Każdy św. Mikołaj ma dwa tygodnie, żeby kupić dla malucha wymarzony prezent. Dzieci nie proszą o bardzo kosztowne rzeczy. Chcą dostać nowe spodnie, plecak czy trampki. Ich rodziców często nie stać na jedzenie, nie mówiąc już o ubraniach czy najprostszych zabawkach. Nie trzeba więc być bardzo zamożnym, żeby zostać św. Mikołajem. – Prezenty trzeba przynieść do naszej siedziby przy kościele św. Anny – mówi Andrzej Zawiślak, członek fundacji. – Potem zawozimy je dzieciom. Przebieramy się za św. Mikołajów, żeby sprawić im radość. Robią jeszcze więcej Upominki trafią do większości domów jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Część dzieci będzie musiała zaczekać do okresu poświątecznego. Wszystkie dostaną swoje wymarzone prezenty. Pro Bono II organizuje również wakacyjne wyjazdy dla dzieci i pomaga im w nauce. – Matka Teresa z Kalkuty powiedziała kiedyś bardzo mądre zdanie na temat swojej działalności charytatywnej, które również nam przyświeca – mówi ks. Bartołd. – To, co robimy, to tylko kropla, ale ocean składa się właśnie z kropel.