To nie był prezydent wszystkich

KAI

publikacja 21.12.2005 06:05

Aleksander Kwaśniewski niewątpliwie miał sukcesy na arenie międzynarodowej, jednak nie udało mu się być prezydentem wszystkich Polaków, bowiem wyraźnie popierał lewicę.

Tak można streścić opinię polskich biskupów o ustępującym prezydencie. Jednocześnie podkreślają oni starania Kwaśniewskiego o dobre relacje z Kościołem katolickim pomimo, iż nie podzielał wyznawanych przez niego wartości. Abp Tadeusz Gocłowski zwraca uwagę, że prezydent z samych założeń konstytucyjnych powinien być "prezydentem wszystkich Polaków". Przypomina, że było to jedno z haseł kampanii wyborczej Aleksandra Kwaśniewskiego. Jednak według metropolity gdańskiego ustępujący prezydent tego hasła nie zrealizował, wyraźnie faworyzując lewicę. - Aleksander Kwaśniewski nie zrealizował hasła o byciu prezydentem wszystkich Polaków, ponieważ zdecydowanie popierał lewicę SLD-owską. Nie ulega wątpliwości, że był człowiekiem określonego nurtu politycznego, z którym zdecydowana większość Polaków się nie utożsamiała. W wymiarze moralno-politycznym nie był prezydentem wszystkich Polaków - stwierdził metropolita gdański. Jednocześnie wieloletni współprzewodniczący Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu zauważył, że A. Kwaśniewski życzliwie podchodził do stosunków państwo-Kościół, nie było jakiś zadrażnień, przyjmował Jana Pawła II w Polsce i odwiedzał Papieża w Watykanie. Wytknął przy tym, że ugrupowanie ustępującego prezydenta przez lata blokowało podpisanie Konkordatu. - Z jednej strony mamy obraz humanisty, który chciał rozumieć dusze Polaków, ale który pozostał sobą - człowiekiem wyrastającym z nurtu postkomunistycznego - podsumował abp Gocłowski. Biskup płocki Stanisław Wielgus zwraca uwagę na pozytywną postawę prezydenta Kwaśniewskiego w wymiarze międzynarodowym. - Jeśli chodzi o nasze miejsce w Europie i w świece to prezydent Kwaśniewski nie popełnił błędów i w wielu przypadkach jego działanie było korzystne dla ojczyzny. Zależało mu, aby obraz Polski w świecie był pozytywny. Nie skompromitował nas, nie musieliśmy się go wstydzić - mówi. Jednocześnie obecny współprzewodniczący Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu uważa, że nie była to prezydentura przełomowa, lecz wyraźnie związana z opcją lewicową. Zwraca uwagę, że wynika to z przebiegu życia Kwaśniewskiego i idei pod wpływami których pozostawał. - Jeśli A. Kwaśniewski twierdzi, że wyznaje światopogląd ateistyczny to jest to postawa obca większości Polaków, którzy deklarują się jako wierzący katolicy. W aspekcie ideowym nie mógł się więc identyfikować z narodem polskim, a to miało praktyczne skutki dla jego działalności w Polsce. Zawsze wspierał ruchy lewicowe, bardzo często wysuwające propozycje nie do zaakceptowania przez Kościół - zauważył bp Wielgus. Przyznał przy tym, że ustępującemu prezydentowi zawsze zależało na dobrych stosunkach z Kościołem, zwłaszcza z Janem Pawłem II. Podobnie prezydenturę A. Kwaśniewskiego ocenia biskup koszalińsko-kołobrzeski Kazimierz Nycz. - Ta prezydentura miała aspekty pozytywne - Aleksander Kwaśniewski potrafił reprezentować Polskę w kontaktach międzynarodowych, jednocześnie usiłował być prezydentem wszystkich Polaków i to mu się niezbyt udało. Skłonności ku jednej opcji były aż nadto widoczne, czemu dał wyraz w ostatnich dniach pospiesznymi i koleżeńskimi ułaskawieniami - zauważył bp Nycz. Zwraca przy tym uwagę, że prezydent utrzymywał wiele różnorodnych kontaktów, także z ludźmi Kościoła, np. z Janem Pawłem II. "Lewicowość" prezydentury Kwaśniewskiego podkreśla także bp Tadeusz Pieronek. - W sumie była to prezydentura normalna, wyważona, choć z inklinacją lewicową, co w niektórych momentach było dość wyraźnie widać - podkreśla. Dodaje przy tym, że być może jak przyjdzie prezydent z prawicy to będzie "ciągnął" ku prawej stronie, i zapewne jest to nieuchronne zjawisko. Oceniając stosunek do Kościoła, przewodniczący Kościelnej Komisji Konkordatowej powiedział: - To był człowiek, który chciał wprowadzić w Polsce wyznaniowy ład. To było widać w czasie gdy pracował nad konstytucją, jak i pewnymi doraźnymi działaniami, które chroniły Kościół przed różnymi atakami. Uważam, że to było dobra prezydentura, zwłaszcza w drugiej kadencji - podsumował bp Pieronek.