Dwa powody napaści

Nasz Dziennik/Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 12.04.2006 10:00

Odczekano równo rok od śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II, który nad tym Radiem trzymał swoją opiekuńczą dłoń. Przystąpiono teraz do akcji na całego, i to zaraz następnego dnia - mówił prof. dr hab. Bogusław Wolniewicz na antenie Radia Maryja we wtorek 11 kwietnia br. Fragmenty jego wystapienia publikują Nasz Dziennik i Gazeta Wyborcza.

Nasz Dziennik umieścił następujące fragmenty: Społeczny Zespół ds. Etyki Mediów zrodził się z potrzeby siły, z faktu, że chce się nałożyć w Polsce kaganiec na swobodę publicznej dyskusji, czyli chce się wprowadzić ukrytą cenzurę. A organem takiej cenzury staje się, i to coraz wyraźniej, ta tak zwana Rada Etyki Mediów. To jest jeden z forsowanych dziś usilnie pseudoautorytetów, autorytetów z urzędniczej nominacji - mówi się: "Ty będziesz autorytetem i my ciebie wypromujemy". Otóż my chcemy przeciwstawić się tym roszczeniom, a przynajmniej spróbować im się przeciwstawić. Nasz zespół nie uważa siebie za żaden autorytet i do żadnego autorytetu nie pretenduje, jest to jedynie wolny głos obywatelski, który chce wyrażać i uczucia, i aspiracje wielu naszych rodaków w kraju i na obczyźnie. To oni, nasi rodacy są autorytetem. My ten zespół najwyżej możemy stanowić o tyle, o ile oni stoją za nami i o ile ich uczucia wyrażamy. Właśnie widzimy wielki bezpardonowy atak na Radio Maryja. To już czwarty taki na przestrzeni ostatnich 10 lat, bo pomniejszych nie liczę. Odczekano równo rok od śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II, który nad tym Radiem trzymał swoją opiekuńczą dłoń. Przystąpiono teraz do akcji na całego, i to zaraz następnego dnia - 3 kwietnia; 2 kwietnia była rocznica. 3 kwietnia zaczęła się akcja. A za pretekst posłużył felieton pana redaktora Michalkiewicza. W tym dniu - to był poniedziałek - ta tak zwana Rada Etyki Mediów wyraziła "oburzenie językiem nienawiści i prymitywnego antysemityzmu", jakiego używa się na falach Waszej rozgłośni. (...) W czwartek ukazał się w prasie list otwarty pana Marka Edelmana, w którym zarzuca on Waszemu radiu - tu znowu cytuję - że szerzy ksenofobię, szowinizm i antysemityzm, że niektóre Wasze audycje nie odbiegają od hitlerowskiego "Sturmera". To był czwartek. W piątek zostało upublicznione wystąpienie nuncjusza do Episkopatu, a "Rzeczpospolita" powiadomiła o tym na czołowym miejscu pierwszej strony wołowymi literami tytułu "Watykan mówi dość". I ten tytuł tuż nad zdjęciem Ojca Dyrektora pochylonego w studiu nad konsolą, a zaraz obok figury Matki Bożej Fatimskiej. Jak widać - ufam, że wszyscy Państwo to widzą - atak na Radio Maryja wszedł w nową fazę. Na nową jakość. (...) Ja z Markiem Edelmanem polemizować nie będę. (...) Muszę i chcę natomiast coś powiedzieć o wciąganiu w akcję przeciw Wam Watykanu. Ale znów nie po to, żeby polemizować z listem stamtąd.

To nie jest moją intencją. (...) Ja chcę tutaj dać tylko wyraz pewnemu złemu przeczuciu, które mnie przy tym nachodzi. Otóż powody ataku na Radio Maryja są dwa: jednym jest to, że łamie ono samym swoim istnieniem monopol lewackich mediów w Polsce. To jest sprawa jasna. Ale prócz łamania monopolu Wasze Radio łamie też pewne tabu. Stara maksyma głosi: De mortibus nihil nisi bene (O zmarłych nic, chyba że dobrze). A teraz pojawiła się nowa maksyma: O Żydach nic, chyba że dobrze. Nie wolno na ten temat powiedzieć nic krytycznego, nie popadając automatycznie - taki mechanizm, tak działa automat - pod anatemę antysemity, a może jeszcze i rasisty. Immunitet ma tu być całkowity. Ludzie, proszę Ojca, tej anatemy panicznie się boją. A Wy się nie boicie. Naród żydowski ma oczywiście swój interes. My to dobrze wszyscy rozumiemy. Ale Naród Polski też ma swoje interesy i one z tamtymi interesami bynajmniej nie zawsze są w zgodzie. (...) I Wy się od tego nie uchylacie, od tego opowiedzenia się. Według tego, co słucham - a słucham Was od paru lat - grzecznie i oględnie, ale zarazem stanowczo stajecie w takiej sytuacji na gruncie polskiej racji stanu. Zdawałoby się, że sama przez się zrozumiała, a tymczasem to jest właśnie złamaniem tabu. Otóż zmierzam do tego mojego złego przeczucia, o którym wspomniałem, do tego służy to wszystko, co mówię. Otóż nikt na świecie nie boi się epitetu antysemity tak przeraźliwie jak Niemcy. I boją się oczywiście nie bez powodu, bo wiedzą, co zrobili. Niemcy to wielki charakter. Ale III Rzesza przetrąciła im kręgosłup moralny. I ten kręgosłup nie zrósł im się do dzisiaj. I ich to złamane miejsce boli. Ten złamany kręgosłup boli. Jest moim zdaniem pewną nikczemnością stale tych Niemców w to bolące miejsce urażać, stale ich tam szturchać. I w ten sposób, proszę Ojca, doszliśmy do mojego przeczucia w sprawie owego listu z Watykanu. Już zaraz kończę. Wyjawiam to swoje przeczucie z dużym wahaniem i podkreślam, że czynię to wyłącznie na moją odpowiedzialność. Otóż rośnie we mnie straszne podejrzenie. Podejrzenie, że ci, którzy ten nowy atak na Was organizują, próbują wykorzystywać fakt, że nowy Papież jest Niemcem i że ogromnie trudno musi mu być stanąć otwarcie w obronie kogoś, kto przez media, a może i przez jakąś część jego otoczenia, został okrzyczany antysemitą. Sapienti... Mądrej głowie dość dwie słowie. Powiedziałem Ojcu i Państwu, którzy nas słuchają szczerze, co myślę w tej sprawie. Niech mi to będzie policzone, jak nie na tym świecie, to może na tamtym. Natomiast zdaniem Gazety Wyborczej prof. Wolniewicz powiedział m. in.: - Trzecia Rzesza przetrąciła Niemcom kręgosłup moralny i ten kręgosłup nie zrósł się im do dzisiaj - mówił we wtorek w Radiu Maryja Bogusław Wolniewicz o papieżu Benedykcie XVI.

Prof. Wolniewicz mówił wczoraj w Radiu Maryja, że pomysł zrodził się "z potrzeby chwili, z faktu, że chce się nałożyć kaganiec na swobodę publicznej dyskusji, wprowadzić skrytą cenzurę". Drugim powodem jest to, że "idzie wielki, bezpardonowy atak na Radio Maryja". - Odczekano rok od śmierci Jana Pawła II, który nad radiem trzymał opiekuńczą dłoń, i przystąpiono do akcji na całego, a za pretekst posłużył felieton redaktora Michalkiewicza" - twierdzi Wolniewicz. Wolniewicz oburzał się wczoraj i na REM, i na Edelmana. Oprócz nich wśród elementów ataku na Radio Maryja wymienił też list nuncjusza papieskiego wzywający biskupów do zaostrzenia nadzoru nad rozgłośnią o. redemptorystów. - Atak na Radio Maryja wszedł w nową fazę, ma nową jakość, bo do boju wprowadzono bronie najcięższe - Watykan i Marka Edelmana - mówił. Zdaniem Wolniewicza powody ataku są dwa: • radio łamie monopol lewackich mediów w Polsce • łamie też pewne tabu, że o Żydach nic, chyba że dobrze. - Nie wolno na ten temat powiedzieć nic krytycznego, immunitet ma tu być całkowity - oburzał się. Zdaniem gazety Wolniewicz stawia tezę: winę za to ponosi także nowy papież. Dlaczego? Bo jest Niemcem. - Nikt na świecie nie boi się epitetu antysemity tak przeraźliwie jak Niemcy. Boją się nie bez powodu, bo wiedzą, co zrobili. Niemcy to wielki naród. Ale ich boli to złamane miejsce. W ten sposób doszliśmy do mojego przeczucia. Wyjawiam je z dużym wahaniem, podkreślam: na moją wyłączną odpowiedzialność. Otóż rośnie we mnie straszne podejrzenie, podejrzenie, że ci, co ten nowy atak na was organizują, próbują wykorzystywać fakt, że nowy papież jest Niemcem i że ogromnie trudno musi mu być stanąć otwarcie w obronie kogoś, kto przez media, a może przez jego otoczenie, okrzyczany jest antysemitą - mówił wczoraj w radiu.