Chcesz żyć dłużej? Regularnie chodź do kościoła lub synagogi

Życie Warszawy/a.

publikacja 01.09.2007 06:15

Uczestniczenie w praktykach religijnych ma wpływ na długość ludzkiego życia. Ludzie regularnie chodzący do kościoła, synagogi czy meczetu żyją dłużej niż ich niewierzący rówieśnicy - wynika z najnowszych badań - twierdzi Życie Warszawy.

Badania przeprowadzone przez izraelskiego geriatrę prof. Howarda Litwina dały zaskakujące efekty. Przebadał on grupę ok. pięciu tysięcy Izraelczyków powyżej 60. roku życia. Okazało się, że wśród tych, którzy nie uczestniczą regularnie w liturgii, skala śmiertelności była o 75 proc. wyższa. – Żadnego znaczenia nie ma tu wyznanie, czyli to, czy chodzimy do synagogi, cerkwi czy kościoła. Po prostu praktyki religijne mają pozytywny wpływ na nasze życie. Potwierdziły to także inne niż moje badania – tłumaczy ŻW prof. Litwin. Naukowiec przedstawia trzy główne teorie tłumaczące zaskakującą zależność między długością życia a uczestnictwem w liturgii. – Po pierwsze, jest to związane z duchowością. Wiara pomaga ludziom radzić sobie z problemami psychologicznymi – tłumaczy geriatra. – Po drugie, duże znaczenie mają znajomości, jakie nawiązują wierni między sobą. W długowieczności bliskie relacje mają duże znaczenie – wylicza dalej prof. Litwin. Dlatego osoby starsze, które mają dużą grupę znajomych, z którymi regularnie mogą się spotykać, żyją dłużej. – Dla ludzi starszych jednym z głównych problemów jest utrata bliskich oraz funkcji społecznych, które dać może im np. wiara – zaznacza ekspert. Ostatnim wytłumaczeniem jest to, że chodzenie do kościoła czy synagogi wiąże się po prostu z aktywnością fizyczną. – Osoba, która chodzi na piechotę, jest zdrowsza od tej, która ciągle siedzi w domu – mówi prof. Litwin. Doskonale widać to u ortodoksyjnych wyznawców judaizmu. Tradycja zabrania im np. prowadzenia aut w szabas, dlatego do synagogi chodzą piechotą. Z badań prof. Litwina wynika, że osoby, które chcą żyć dłużej, powinny przede wszystkim jak najczęściej kontaktować się z rodziną i przyjaciółmi. Inne wymieniane przez niego czynniki są już bardziej oczywiste. Do większej śmiertelności przyczynia się chociażby palenie papierosów czy posiadanie skłonności do ulegania depresji. Ze statystyk wynika również, że dłużej żyją osoby pracujące, mające średnie wykształcenie oraz wysokie dochody. Z polskich badań wynika, że mężczyźni urodzeni na Mazowszu w 2004 r. będą żyli średnio 71 lat, a kobiety – 79 lat. Prognozy wskazują, że najdłużej będą żyć mieszkańcy Małopolski (mężczyźni 72 lata, a kobiety 80, 3 roku). Najkrócej zaś Łodzianie (69,1) i Ślązaczki (78,4).