Abp Życiński o leczeniu homoseksualistów

Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 03.09.2007 19:46

Według abp Józefa Życińskiego nie można rezygnować z prowadzenia terapii dla homoseksualistów, tak jak nikt nie myśli o rezygnacji z przeszczepów organów czy operacji wad serca - podała Gazeta Wyborcza.

- Jeden z dziennikarzy napisał, że nie należy stosować żadnych terapii w stosunku do homoseksualistów i należy zostawić ich takimi, jakimi stworzył ich Stwórca - mówił abp Życiński w swojej cotygodniowej audycji "Pasterski kwadrans" w archidiecezjalnym radiu eR. - Gdybyśmy tak argumentowali, to w ogóle dzieła stworzenia nie należałoby poprawiać - stwierdził metropolita. Dodał, że dziełem stworzenia są także poważne problemy ze zdrowiem, które prowadzą do przeszczepów organów, wrodzone wady serca czy skłonność do alkoholizmu. Nikt zaś nie potępia leczenia osób z takimi przypadłościami. - Nie jest to forma poprawiania Stwórcy, tylko przeciwdziałania skazie stworzenia - uważa arcybiskup. Metropolita wraca do sprawy terapii dla homoseksualistów po raz drugi w ciągu tygodnia. To echa duszpasterskich wykładów akademickich, które w zeszłym tygodniu odbyły się na KUL-u. Jeden z wykładów dotyczył duszpasterstwa homoseksualistów. Zapowiadając wykłady metropolita stwierdził, że w 30 proc. przypadków terapia w lubelskim ośrodku wsparcia osób homoseksualnych "Odwaga" skutkuje. W sobotę stwierdził, że ośrodek ma tylko taką skuteczność, ponieważ niektórzy jego podopieczni rezygnują z terapii lub podejmują ją nie z własnej woli, tylko na prośbę rodziny. Abp Życiński zapewnił też, że promując terapię dla homoseksualistów, Kościół nie ma zamiaru spychać ich na margines społeczeństwa. - Mówiąc o terapii, Kościół nikogo nie chce urazić, nikogo nie chce zranić. Nie twierdzimy, że homoseksualizm należałoby traktować w kategoriach choroby - zaznaczył metropolita.