Benedykt XVI potępił mentalność macho

Rzeczpospolita/a.

publikacja 11.02.2008 16:35

Ojciec Święty skrytykował w niedzielę małżeństwa gejów oraz pomysły, aby przyznawać im prawo do adoptowania dzieci. Potępił również „mentalność macho" oraz te kultury, w których dyskryminuje się kobiety - informuje Rzeczpospolita.

Benedykt XVI przemawiał do uczestników sympozjum „Kobieta i mężczyzna, człowieczeństwo w swojej pełni”, zorganizowanego przez Papieską Radę ds. Świeckich, którą kieruje arcybiskup Stanisława Ryłko. W obradach – przypadających w 20. rocznicę ogłoszenia listu apostolskiego Jana Pawła II „Mulieris dignitatem” o godnościi powołaniu kobiety – udział wzięło 260 uczestników z 49 krajów. Benedykt XVI zwrócił uwagę na prądy kulturowe i polityczne, które usiłują wyeliminować, a przynajmniej zatrzeć różnice płci, uważając je jedynie za „konstrukcje kulturowe”. Przypomniał, że różnice te są tymczasem wpisane w ludzką naturę i plan Boży, zgodnie z którym kobiecie i mężczyźnie powierzona została misja stworzenia rodziny.– W niej dzięki darowi macierzyństwa i ojcostwa pełnią oni niezastąpioną rolę – powiedział papież. Podkreślił, że dzieci od chwili poczęcia mają prawo liczyć na ojca i matkę troszczących się o nich i towarzyszących im, gdy rosną. Dlatego zaapelował do wszystkich państw, by poprzez właściwą politykę społeczną wspierały trwałość i jedność małżeństwa, którego prawem i zarazem zadaniem jest wychowywanie dzieci. Skrytykował ludzi dążących ku samodzielności i samowystarczalności. Według papieża narażają się w ten sposób na zamknięcie w samorealizacji, która za zdobycz wolności uważa przezwyciężenie wszelkich więzów naturalnych, społecznych i religijnych. A w rzeczywistości skazuje na samotność. Benedykt XVI wskazał, że istnieją na świecie miejsca, w których kobieta jest dyskryminowana tylko dlatego, że jest kobietą. Podkreślił, że nierzadko, by podtrzymać nierówność płci, sięga się po argumenty religijne, naciski rodzinne i kulturowe, a nawet po przemoc.Papież mówił też o przedmiotowym wykorzystywaniu kobiet w reklamie i przemyśle rozrywkowym. Potępił przy tym „mentalność macho”, „która jest sprzeczna z chrześcijaństwem promującym równość, ale i odrębność płci”. Dodał, że kobieta musi mieć możliwość pełnego udziału w tworzeniu społeczeństwa, który będzie zgodny z jej naturą.