publikacja 18.07.2008 21:27
Ze względów bezpieczeństwa trapiści z holenderskiego opactwa Koningshoeven w Berkel-Enschot zamknęli swoje opactwo w Kenii.
Opat Bernardus Peeters poinformował na stronie internetowej klasztoru, że 23 mnichów żyjących dotychczas w kenijskim opactwie Kipkelion do czasu podjęcia decyzji o lokalizacji nowej placówki zatrzyma się na razie w seminarium duchownym w Bukalasa w Ugandzie. Budynek zakonny oraz grunt zostały przekazane Kościołowi katolickiemu w Kenii. Zamknięcie opactwa nastąpiło na skutek niepokojów społecznych, do jakich dochodzi po wyborach prezydenckich w Kenii pod koniec ub. roku, poinformował opat trapistów. Według jego relacji, w klasztorze schroniło się ok. 800 osób. Aby ich ochraniać, w klasztorze stacjonowali też żołnierze i policjanci, a z Koningshoeven przysyłano pomoc humanitarną. Perspektywa ciągłej obecności wojska, a także problemy finansowe spowodowały, że trapiści zrezygnowali z utrzymywania opactwa w Kenii. Klasztor w Kipkelion powstał w 1956 r. z inicjatywy ówczesnego biskupa Kisumu, Fredericka Halla. Szybko się rozwijał i mógł przyjąć w swoje mury wielu kandydatów afrykańskich.