Watykański sekretarz stanu został 30 września zaproszony z odczytem do włoskiego oddziału Aspen Institute. Jego wystąpienie dotyczyło relacji między religią i polityką w dobie globalizacji. Zdaniem kard. Bertone polityka i gospodarka nie mogą się obejść bez wartości. Świadczy o tym również obecny kryzys finansowy. „Tam gdzie szuka się jedynie szybkiego zysku i utożsamia się go z dobrem, ostatecznie traci się nawet to, co miało być zyskiem” – powiedział watykański purpurat. Jego zdaniem w polityce należy zdać sobie sprawę, że wartości, których ona potrzebuje, są powiązane z Bogiem. Choć istnieje też etyka laicka, nie otwarta na transcendencję, to jednak właśnie dlatego, że ma ona oparcie jedynie w człowieku, jest nacechowana ludzką słabością i wątpliwościami. Bez Boga – uważa kard. Bertone – trudno o respektowanie wartości w praktyce. Świadczą o tym tragiczne konsekwencje wielkich ideologii, ale także współczesny świat, w którym z jednej strony uroczyście proklamuje się nienaruszalne prawa człowieka, to z drugiej toleruje się coraz większą nędzę. Dlatego wartości, na których bazuje polityka, trzeba na nowo powiązać z Bogiem. „Polityka potrzebuje etyki czerpiącej natchnienie z religii – stwierdził watykański sekretarz stanu – ale konieczne jest, by ta religia była racjonalna. Również z tego powodu polityka potrzebuje chrześcijaństwa. Od samego bowiem początku chrześcijaństwo przyjęło, rozwinęło i pogłębiło to, co najlepsze w mądrości greckiej i rzymskiej, uznając się za zwycięstwo ludzkiej myśli nad światem ówczesnych religii. W chrześcijaństwie racjonalność stała się poniekąd religią, ponieważ Bóg nie odrzucił wiedzy filozoficznej, lecz ją przyjął”. Choć chrześcijaństwo i racjonalizm leżą u podstaw cywilizacji zachodniej, ze swej natury są ogólnoświatowe i otwarte na wszystkie wielkie kultury. Z tego względu mogą być pomocne polityce również w dobie globalizacji – powiedział kard. Tarcisio Bertone w czasie spotkania z włoskimi politykami i przedsiębiorcami.