Klerycy nawracają trudną młodzież w rytmie hip-hopu

Polska/J

publikacja 27.10.2008 11:27

Klerycy z Salezjańskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi na początku listopada wydadzą kolejną płytę, która ma pomagać w resocjalizacji trudnej młodzieży - pisze dziennik Polska.

"Osiem błogosławieństw" jest kontynuacją przebojowego pomysłu kleryków, jakim było nagranie dekalogu w wersji hip-hop. Cztery lata temu dekalog nagrał znany zespół Full Power Spirit. Jego członkowie pokazali 10 przykazań przez pryzmat prostych życiowych sytuacji, np. ósme przykazanie opowiedzieli przez historię o plotkowaniu - wyjaśnia "Polska". - W tamtym przedsięwzięciu uczestniczyli znani artyści, teraz do nagrania zaprosiliśmy osoby rozpoznawane tylko w środowisku raperów z podziemnej sceny hiphopowej - mówi salezjanin Przemek "Kawa" Kawecki, zajmujący się trudną młodzieżą. "Ziom, obierz priorytet, znajdź autorytet, by ci w tym pomóc, nagrywamy tę płytę. Na każdym tracku przesyłamy trudne treści, to wyzwanie dla twardzieli, a nie banał dla leszczy" - śpiewają na płycie raperzy. Każde z błogosławieństw nagrali wykonawcy z innego miasta - czytamy dalej w "Polsce". Trzecie: "Błogosławieni cisi", przełożyli na język hip-hopu Olaf i Arti z łódzkiej grupy Panaceum. - "Osiem błogosławieństw" to wyjątkowy kodeks. Nie opiera się na zakazach. Stawia za to wysokie wymagania - mówi Arti. - Trudno dziś zachować spokój. To jednak klucz do wyzwań zawartych w innych błogosławieństwach, np. cierpliwego znoszenia obelg, a proponowane przez Chrystusa radowanie się z prześladowań to prawdziwy sport ekstremalny. Pozostałe błogosławieństwa ułożyli hip-hopowcy z Wrocławia, Grajewa, Siedlec, Giżycka, Białej Podlaskiej i Warszawy. Salezjanie wyławiali artystów w klasach, przed którymi nauczyciele przestrzegali, że strach tam wchodzić. Teraz raperzy będą przedstawiać swoją muzykę na spotkaniach z trudną młodzieżą. Inicjatywa podoba się szefom placówek wychowawczych. - Chłopcy, którzy mają na sumieniu włamania i kradzieże, są zafascynowani hip-hopem, ale w wersji pełnej agresji. Może te same rytmy, ale z pokojowymi treściami, dotrą do jaśniejszej strony ich dusz - mówi Dorota Tarnowska, dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Łodzi.