Ambasador USA przy Watykanie: Ameryce zagraża fundamentalistyczny laicyzm

KAI/a.

publikacja 29.10.2008 19:21

Ameryce zagraża fundamentalistyczny laicyzm. Taką opinię wyraziła ambasador Stanów Zjednoczonych przy Stolicy Apostolskiej Mary Ann Glendon w czasie publicznej dyskusji na temat religii i wolności w USA i w Europie, która odbyła się we wtorek w Rzymie.

Drugim mówcą był emerytowany wikariusz papieski dla stołecznej diecezji kard. Camillo Ruini. Oba te wystąpienia zamieszcza w dzisiejszym wydaniu „L'Osservatore Romano”. Ambasador Glendon, która jako przewodniczącą Papieskiej Akademii Nauk Społecznych, reprezentowała wielokrotnie Watykan na forum międzynarodowym, nawiązuje do kwietniowej wizyty w jej kraju Benedykta XVI i jego pochwały obecności religii w życiu publicznym. Przypomina, że papież opisał Amerykę jako kraj, „w którym wymiar religijny, w rozmaitości swoich wyrazów, nie tyko jest tolerowany, ale ceniony jako dusza narodu i podstawowa gwarancja praw i obowiązków człowieka”. „Papież jest jednak zbyt bystrym obserwatorem, by nie zauważyć, że toczy się walka między tymi, którzy starają się zachować pozytywny laicyzm i tymi, którzy mają nadzieję zastąpić go tym rodzajem laickości, który on wyczerpująco potępił” - dodała pani ambasador. Przypomina ona, że w czasie spotkania z amerykańskimi biskupami Benedykt XVI ostrzegł ich, że erozją pozytywnej formy laickości może mieć poważne następstwa także dla systemu politycznego. Właśnie ta uwaga posłużyła M. A. Glendon za punkt wyjścia do jej rozważań. Jej zdaniem najlepszy opis „aktualnej sytuacji prawnej” dał profesor Philip Hamburger, autor doskonałej książki o historii wolności religijnej w Stanach Zjednoczonych, który twierdzi, że „pierwsza poprawka, pierwotnie pomyślana w celu ograniczenia rządu, jest systematycznie interpretowana przez Sąd Najwyższy w sposób służący ograniczeniu religii i zepchnięcia jej do sfery prywatnej”. „Rezultatem tej interpretacji – powiedziała pani ambasador – opartej na bardzo indywidualistycznym pojęciu wolności, jest ograniczenie wolności religijnej wielu osób, dla których wspólnota kultu jest rzeczą bardzo ważną”. „Nie będzie przesadą powiedzenie, że w obecnej sytuacji «pozytywny model laickości» walczy o byt” - oświadczyła ambasador USA przy Watykanie. Wyraziła ona przekonanie, że „zachowanie wolnego społeczeństwa zależeć może – paradoksalnie – od ochrony pewnych instytucji, które nie są zorganizowane na zasadach liberalnych, to jest rodzin, szkół, Kościołów oraz wszystkich innych sfer społeczeństwa obywatelskiego”.