Nuncjusz w Izraelu: W niemocy pozostaje modlitwa

Radio Watykańskie/jk

publikacja 30.12.2008 07:32

Rozwój wydarzeń w Strefie Gazy zakwestionował oczekiwania wiązane z negocjacjami. Abp Antonio Franco w rozmowie z Radiem Watykańskim wyraził 29 grudnia nadzieję, że ofiarom konfliktu można będzie pomóc. W sytuacji bezsilności ufa też w siłę modlitwy.

Abp Antonio Franco: Niestety, jesteśmy bezbronnymi świadkami, z wielkim smutkiem w sercu, ponieważ eskalacja przemocy ponownie zakwestionowała oczekiwania wiązane z pewnym postępem negocjacji. Oczywiście kwestia Gazy jest szczególna, ponieważ istnieje podział także wśród Palestyńczyków: istnieje jedno ugrupowanie, Hamas, które praktycznie jest w konflikcie także z pozostałymi Palestyńczykami. Również w Jerozolimie, istnieje pewne napięcie. W społeczności arabskiej dostrzega się pewną psychologiczną reakcję emocjonalną na tę przemoc i na zabitych, których liczba wzrasta z dnia na dzień. - Co więcej, mogłaby uczynić wspólnota międzynarodowa od tego, co robi obecnie? Potrzeba także, w pewnym momencie, zapewnić możliwość udzielenia pomocy ofiarom cywilnym. Wierzę, że wspólnota międzynarodowa będzie miała większe możliwości działania, by od razu i bardziej bezpośrednio wesprzeć ofiary, które cierpią na skutek tych ataków. - Jak można, zdaniem Księdza Arcybiskupa, zaprowadzić pokój w tej gmatwaninie nienawiści i przemocy? Nie wierzę, że istnieją tu recepty, rozwiązania. Pierwszą rzeczą byłoby to, o co prosił Ojciec Święty: zaprzestanie przemocy, powrót do negocjacji. Do tego jednak potrzeba dobrej woli każdej ze stron. - Nie pozostaje więc nic innego jak modlić się? Naprawdę odczuwa się niemoc uczynienia w praktyce czegokolwiek, a zatem pozostaje modlitwa. Ale zostaje też poczucie frustracji, niepokoju w obliczu tej rzeczywistości, której nie jest się w stanie odmienić, ani w której nie można zrobić nic pozytywnego. Rozmawiał Federico Piana